sobota, 6 maja 2017

Winning Chess Endings - piękna opowieść gry końcówej... o tym jak Yasser Seirawan wyjaśnia podstawy

Poprzednim razem wspomniałem o podstawach gry końcowej, które prezentował legendarny rosyjski teoretyk Jerzy Awerbach. Tym razem sprawdźmy co na ten temat ma do powiedzenia amerykański pasjonat Yasser Seirawan. Zwłaszcza dlatego, że sposób przekazywania jego pasji szachowej jest wyjątkowy. Zapewniam, że gdybyście mieli okazję uczestniczyć w zajęciach tego niezwykłego arcymistrza, to z pewnością zapomnielibyście o tym jakie te końcówki są nudne. No ale o tym za chwilę...

Książka "Winning Chess Endings" jest szóstą książką z serii zwycięskie szachy, którą znakomicie zrealizował Yasser Seirawan. Jest to pozycja napisana w języku angielskim, więc przypuszczam, że więcej osób będzie chciało się dowiedzieć co w niej jest ciekawego czy chociażby wartościowego. Zatem najpierw garść niezbędnych informacji, a potem moje wrażenia z jej przerabiania.

Winning Chess Endings (Yasser Seirawan) - klasyczna książka do nauki podstaw gry końcowej

Na 240 stronach średniego formatu autor zamieścił 242 diagramy, które zajmują 9 rozdziałów. Są nimi kolejno: proste maty, końcówki pionowe, hetmańskie, wieżowe, gońcowe i skoczkowe. Ostatnie trzy rozdziały to walka gońca przeciw skoczkowi, wieży kontra lekkie figury czy też ostatni tajemniczy rozdział, który nieco później omówię bardziej szczegółowo. Przed nimi są takie części jak podziękowanie oraz wstęp. Natomiast za nimi znajdują się źródła z których korzystał autor jak też indeks i krótka biografia. Dziwi jedynie brak słownika pojęć, bo akurat to standard w przypadku podręczników stosujących wiele nietypowych szachowych zwrotów.

Teraz pora na krótki przegląd poszczególnych rozdziałów.

Rozdział pierwszy to klasyczna nauka podstawowych matów: KR vs K, QK vs K, KBB vs K czy też KBN vs K. Jak ktoś nie zna notacji szachowej to mamy szybkie przypomnienie: R to wieża, Q to hetman, B to goniec, N to skoczek. Tym sposobem możemy rozszyfrować powyższe wyszachowane hieroglify. Nasz wykładowca tłumaczy przystępnie co i jak należy zrobić, aby zakończyć partię matem, gdy pozostanie przeciwnikowi jedynie goły król. Co bardzo cieszy, robi to w taki sposób, że książkę czyta się jak ciekawe opowiadanie w którym co chwila odkrywamy coś niezwykłego. Przy okazji przemyca niemożliwe maty takie jak mat dwoma skoczkami czy też mat królem i skoczkiem przeciwko zamkniętemu pionem na bandzie obcemu królowi. O matowaniu KNN vs Kp tylko telegraficznie wspomina jako wyjątku od reguły, bo tego rodzaju mat w praktyce zdarza się raz na kilkanaście (a niekiedy i kilkadziesiąt) tysięcy partii.

Kolejna odsłona to popularne i jakże często spotykane pionkówki. To oczywiście slangowa nazwa związana z walką króli i pionów. Autor przemyca absolutnie niezbędne podstawy i pokazuje jak działają w praktyce. Na przykładzie dwóch partii wyświetla nam bogactwo idei oraz konieczność dokładnej gry w pionkówkach granych przeciwko IM Fernando Cruz oraz przyszłemu mistrzowi świata Garriemu Kasparowowi. Te dwie analizy wyraźnie pokazują pozorną prostotę końcówek pionowych.

Trzeci rozdział poświęcony jest końcówkom hetmańskim. I znowu mamy jedynie niezbędne podstawy, gdyż w przeciwnym wypadku książka miałaby co najmniej 500 stron. Jest to zdecydowanie najkrótsza część, gdyż w praktyce również tego rodzaju końcówki występują dość rzadko, a idee w nich są dość ubogie. W zasadzie to można skupić się wyłącznie na motywach wiecznego szacha, pata lub mata. Na podstawowym poziomie znajomości końcówek jest to wystarczająca wiedza.

Końcówki wieżowe to moja miłość. Odkąd pamiętam to wieżówki przyciągały mnie swoim niezgłębionych bogactwem idei oraz motywów. Poza tym to w praktyce jedne z najczęściej występujących końcówek i przy okazji najsłabiej rozgrywane. I co nietypowe - jest to teza prawdziwa zarówno dla amatorów jak i silnych arcymistrzów. Różnica jedynie tkwi w tym, że błędy tych ostatnich rzadziej są ujawniane i zdarzają się niemal zawsze, gdy mają oni bardzo mało czasu do namysłu, a walka już trwa dość długo. Jeśli ktoś nie zna takich nazw jak Lucena, Philidor czy Vancura to można śmiało powiedzieć, że jest laikiem w wieżówkach. Seirawan znowu wybrał najważniejsze pozycje i pokazał sposób ich rozgrywania. Gdyby była taka konieczność, to każdemu ambitnemu zawodnikowi należałoby dać ten rozdział i za 2 tygodnie zaprosić na zajęcia w których miałby okazję pokazać na ile zrozumiał przekazany materiał. Jeśli dodam, że Yasser poświęcił na wieżówki zaledwie 65 stron to chyba każdy szybko załapie, że musiał naprawdę nieźle się wytężyć, aby zmieścić się z wyjaśnieniem najważniejszych idei (pozycji) w tak niewielkiej przestrzeni. Nie trzeba chyba podkreślać, że ten rozdział wymaga wielokrotnego drążenia, aż wszystko nam w głowie zaświeci tak jak powinno.

Zakończenia z udziałem gońców to już piąty rozdział. Na zaledwie 20 diagramach zostało ukazane to bez czego wstyd się pokazywać na turniejach szachowych. Miłym dodatkiem jest mini-test w którym mamy 4 bardzo sprytne zadania (pozycje). Ci, którzy nie znają sztuczek w tego typu końcówkach z pewnością otworzą oczy ze zdumienia, bo takie pozycje u mnie zawsze wywołują uśmiech na twarzy (nawet pomimo tego, że już je bardzo dobrze znam).

Rozdział szósty to walka rycerzy... ups, chodziło mi walkę skoczków, popularnie zwaną skoczkówkami. Pomimo dość dużej złożoności tego typu końcówek, nasz amerykański pasjonat znowu pokazał wielką klasę. Wybrał najciekawsze pozycje i pokazał jak przebiega w nich walka i na co każde ze stron musi zwracać uwagę. No i jak to Seirawan... znowu przemycił świetną niespodziankę: jesteś indonezyjskim arcymistrzem! Naszym zadaniem jest rozegrać pozycję skoczkową przeciwko autorowi! Oczywiście Yasser co chwilę zadaje kluczowe pytania, więc pomimo tego, że jest to tylko jedna pozycja, to radość z odkrywania poprawnych odpowiedzi jest ogromna! Któż z nas by nie chciał zagrać przeciwko temu legendarnemu arcymistrzowi???

Odsłona siódma to końcówka, która wielu amatorom wydaje się być niemal zawsze remisowa: goniec kontra skoczek. Okazuje się jednak, że zdecydowana większość arcymistrzów (w tym także i autor) ceni wyżej gońca aniżeli skoczka. Seirawan opisuje zarówno walkę w pozycji zamkniętej jak i otwartej a dodatkowo przekonuje nas o wyższości gońca, gdy porównuje pozycje z pionami na jednym skrzydle przeciwko tym na obu częściach szachownicy. Po krótkim wprowadzeniu w istotę walki ukazuje prawdziwą walkę o każdy centymetr na desce. Te pozornie proste końcówki kryją w sobie wiele możliwości, więc tym bardziej chwała autorowi, że pokazał wszystko co było istotne. No i standardowo pod koniec każdego rozdziału kilka pozycji jako test zrozumienia wykładu.

Przedostatni rozdział to walka wieży przeciwko lekkim figurom. Na pierwszy ogień idzie kilka niezbędnych pozycji wyjaśnionych na 10 stronach, a dalej pojawiają się studia szachowe, których zadaniem jest pokazać nam, że prosta gra końcowa może być o niebo bogatsza niż to się wydaje na pierwszy rzut oka.

Ostatni rozdział to wisienka na torcie tej książki. Czasami wracam do niego, bo to kwintesencja tego jaki ogień w oczach można bez trudu zauważyć u Yassera Seirawana, gdy pojawia się magiczne słowo... szachy. W rozdziale tym pokazuje on walkę hetmana przeciwko wieży i opisuje zabawną anegdotę na ten temat. Jako, że na początku obiecałem, że powiem coś więcej, zatem przytoczę ją w całości (tak jak opisuje to autor w książce). Zatem usiądźmy wygodnie w fotelu: "Ken Thompson napisał program, który udowodnił, że walka hetmana przeciwko wieży jest znacznie trudniejsza niż ktokolwiek zdawał sobie z tego sprawę. Mając pełną świadomość tego odkrycia Ken zaczął poszukiwania takiego śmiałka, który chciałby zmierzyć się z jego wyzwaniem, tak aby kierując stroną silniejszą być w stanie doprowadzić do zwycięstwa. Podczas tych poszukiwań Ken nie musiał długo się zastanawiać, gdyż wybór padł na amerykańskiego arcymistrza Waltera Browna, 6-krotnego mistrza USA, który nie tylko był pod ręką, ale także miał już solidną reputację przyjmowania odważnych wyzwań. Tak więc był doskonałym wyborem dla Kena, który wyzwał na pojedynek Browna, stawiając mu zadanie: masz mój drogi albo wygrać wieżę albo zamatować komputer w przeciągu 50 ruchów. Nie podejrzewając podstępu Walter nie był w stanie tego dokonać. Urażony tą niespodziewaną porażką Walter natychmiast zażądał rewanżu i po kilku dniach dogłębnej analizy zdołał w końcu wygrać...".

Mam nadzieję, że ta anegdota jest prostym i przekonującym dowodem na to, że nawet arcymistrzowie mogą mieć problemy z wygraniem tej końcówki. Yasser pokazuje ogólny plan wygranej na kilku przykładach, by na sam koniec pokazać analizę komputerową po tym jak Kasparow przegrał sławny mecz z komputerem IBM Deep Blue (maj 1997). Sam autor pokazuje jak męczy się ze znajdywaniem optymalnych ruchów prowadzących do mata i w końcówce KQ vs KR, która według tablic końcówek jest wygrana w 27 ruchach... Yasser daje mata dopiero w 35 ruchu. Tak czy inaczej ważne, że wygrał, bo w przypadku szybkiego tempa gry nie jest to wcale takie proste.

Po tym nieco bardziej obszernym opisie pora na podsumowanie. Co takiego jest w tej książce, dla kogo mogę polecić i jaką ocenę jej wystawiam? Otóż uważam, że zakres materiału i jego poziom jest na tyle obszerny, że zawodnicy poziomu 1400-2000 powinni mieć solidną podstawę w zakresie zrozumienia niezbędnych idei w walce w grze końcowej. Przy czym zawodnicy poziomu 1800-2000 mogą być zainteresowani najbardziej rozdziałem o wieżówkach oraz przykładami analiz pozycji, które nie należą do najbardziej elementarnych.

Co w tej książce mi się spodobało? Przede wszystkim widoczna pasja w przekazywaniu wiedzy. To nie jest sucha książka w której są tony wariantów i żaden amator nie będzie w stanie czegokolwiek zrozumieć. Tutaj są nie tylko wartościowe opisy, ale także wyjaśnienia, plany oraz dążenia obu stron do konkretnego celu. Bardzo często autor wypunktowywuje niezbędne elementy, aby wyraźnie pokazać co jest istotne w danej końcówce. Dzięki temu znacznie łatwiej jest zrozumieć istotę walki i to na ile zmieniają się cele obu stron przy innych ruchach niż te omawiane (zalecane) przez autora. Dodatkowo autor po każdym z rozdziałów daje nam do przećwiczenia ważne zadania (pozycje), tak aby poczuć lepiej głębię tego co pozornie wydaje się nie tylko proste, ale w i pełni zrozumiane. Oczywiście pełnia szczęścia to także znakomite anegdoty, realne i wartościowe przykłady czy też znakomicie dobrane pozycje na których łatwo zrozumieć najważniejsze motywy i idee. Podkreślam, że gdyby nie brak słownika terminów oraz nieliczne drobne błędy, to bez problemów dałbym tej książce najwyższą notę. Generalnie uważam, że pomimo tego można tej pozycji wystawić ocenę 9/10.

Warto także dodać, że pomimo, iż ten podręcznik gry końcowej został pierwotnie wydany w 1999 roku (obecnie jest nowsze wydanie i przy okazji książka jest dostępna także w formie ebooka), to jestem pewien, że 95% ocen pozycji opisywanych jest nadal bezbłędnych. Dzieje się tak dlatego, że po pierwsze pozycje są relatywnie bardzo proste, a po drugie większość pozycji była analizowana i sprawdzana przez wiele pokoleń szachistów (w tym także kompozytorów i teoretyków). I na tym kończę opis tej opowieści o wstępie do krainy końcówek...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz