wtorek, 31 lipca 2012

Myśl jak człowiek i nie wyręczaj myślenia silnikiem – czyli o tym dlaczego trzeba zostawić krzemowe warianty

Tym razem mały artykuł o charakterze nawoływania do opamiętania. Przed czym i dlaczego? O tym wszystkim możecie przeczytać sami. Nie wiem na ile zostanie to zrozumiane i zaakceptowane, ale być może dopiero po kilku przykładach łatwiej będzie dojść do tego, co mam na myśli.



Jeśli chcesz dowiedzieć się nieco więcej, zapraszam do przeczytania artykułu (3 strony, format PDF): http://beginnerchessimprovement.weebly.com

czwartek, 26 lipca 2012

Dobre porady szachowe zawsze w cenie – te nienajlepsze czy nienajgorsze?

A teraz takie oto pytanie: "Dobre porady szachowe zawsze w cenie – te nienajlepsze czy nienajgorsze?"

Jeśli chodzi o literaturę szachową, to jest ona obecnie dość obszerna i łatwodostępna (pomijam aspekt naszych możliwości finansowych). I oczywiście wśród takowej jest także część, która nazywana jest poradnikami. W takich pozycjach autor doradza nam co można, trzeba albo warto robić – lub czego też nie robić. I teraz powstaje pytanie – na ile takie rady są (bywają) dobre a na ile złe. Ponadto należy się zastanowić, które z nich są użyteczne i praktyczne, a które tylko teoretyczne i bujamy w obłokach. Wreszcie warto zauważyć, że w zależności od etapu na którym jest dany zawodnik i jego szachowego doświadczenia oraz wykształcenia – pewne rady będą bardziej lub mnie przydatne.


Zobaczmy sami – takie oto proste rady:

1. Nie możesz grać solidnych szachów jedynie za pomocą stosowania zasad i reguł.

2. Nie popełniaj błędów, a nie przegrasz partii.

3. Twój przeciwnik jest tylko człowiekiem.

4. Najlepszą obroną jest atak.

5. Przejście do gry środkowej (końcowej) często wymaga dobrego (dłuższego) przemyślenia.

6. Nie bój się popełniać błędów.


Spróbujmy krótko przyjrzeć się temu, które z nich są (lub mogą być) dla nas korzystne – i jeśli już, to pod jakimi warunkami. Słowem - teraz czas na krótkie wyjaśnienie prostych (dobrych?!) rad:

1. Dzięki niej wiemy, że szachy wymagają czegoś więcej niż ślepego stosowania zbioru reguł i zasad – jakie to ma zastosowanie praktyczne? Jak dla mnie dość znikome – co najwyżej może nam uświadomić, aby „nie ograniczać się żadnymi zasadami”.

2. Tutaj mamy do czynienia z tak zwaną „pustą zasadą”. Co to znaczy? Otóż nie ma ona absolutnie żadnej wartości poza zwróceniem uwagi, na to że każdy z nas popełnia błędy, a teoretycznie bez ich popełniania nie można ani wygrać ani przegrać.

3. W tym miejscu można zauważyć dodawanie otuchy oraz pokazanie, że nikt z ludzi nie gra idealnych szachów – każdy popełnia błędy, a człowiek jest istotą omylną. Dobrze jednak byłoby podkreślić co zrobić, aby pomóc przeciwnikowi je popełniać, prawda? No właśnie.

4. Sztuczna zasada. Nie bardzo wiadomo do czego nawiązuje – czy do wszystkich pozycji czy do określonej fazy gry czy też do postulatu gry aktywnej. W szachach bywa tak, że niekiedy przeciwnik musi się wyszaleć, abyśmy mogli przejąć inicjatywę i sami nieco porządzili. W innych wypadkach trzeba bronić się aktywnie, więc rzeczywiście trzeba atakować (ale tak, aby to miało sens). Tak więc ta zasada bez konkretnych przykładów jest fałszywa, prawdziwa i raz taka a raz taka – czyli jeszcze bardziej myląca niż pożyteczna. Osoba, która weźmie sobie ją do serca – a nie będzie rozumiała jej istoty (i wyjątków) z pewnością przez dłuższy czas może mieć problem z tym, aby jej gra „kleiła się”. Tak, czasem wystarczy jedna „dobra” zasada, aby sobie skutecznie uniemożliwić rozwój szachowy i dobry poziom gry.

5. Sensowna zasada, jednak wymagająca podania warunków rozgraniczających i kilku przykładów. Często bowiem jest tak, że zmienia się charakter gry i trzeba wcześniej ocenić czy i na ile jest to dla nas korzystne – bowiem nie będzie już możliwości odwrotu i będzie trzeba ponieść długofalowe konsekwencje dobrej lub złej decyzji.

6. Ta natomiast rada jest w stylu „nie zawsze się wygrywa, ale trzeba się z tym pogodzić”. Tak więc kolejna otucha i pokazanie, że lęk (strach) przed popełnieniem błędu może się przerodzić w paraliż albo perfekcjonizm. Oba stany z pewnością prowadzą do regresu naszego potencjału. Myślę zatem, że ta „złota rada” bardziej pasuje jako zachęta do przyjrzenia się sobie czy czasami nie mamy w sobie lęku przed niemożnością zagrania idealnej partii.


Widzimy zatem, że rady i porady mogą być różnego rodzaju – bardziej lub mniej korzystne jak też praktyczne lub teoretyczne.

Wydaje mi się, że najbardziej istotne dla rozwoju szachowych umiejętności i zrozumienia – będą te, których zastosowanie pozwoli na wyeliminowanie błędów czy błędnych przekonań związanych z szachami. Przy tym - im lepiej wyjaśniona rada, tym większa szansa, że zostanie na dłużej w pamięci. A odtąd już tylko krok, aby była ona częściej stosowana. Można na koniec dodać, że wyjaśnienie większości porad powinno odbywać się na przykładach – im lepiej dobrane tym większa szansa, że zostaną one lepiej i głębiej (trwalej) zrozumiane. Jeśli zaś uczeń odczytuje intencje autora intuicyjnie i sam potrafi krytycznie myśleć oraz analizować, to najczęściej bywa jak w przysłowiu: „mądrej głowie, dość po słowie”.

środa, 25 lipca 2012

Ochrona i bezpieczeństwo króla - czyli dlaczego trzeba o tym pamiętać

Wszystkim dobrze wiadomo, że celem gry jest zamatowanie króla - to oznacza zwycięstwo. Zwykle nieco słabsi zawodnicy zapominają jednak o tym, że ta zasada dotyczy także ich króla! Trudno bowiem spodziewać się decydującego ataku jeśli strona broniąca się nie ma istotnych słabości i stale poprawia pozycję (a strona silniejsza niejako "biega w miejscu"). Jak może się zakończyć taka gra ilustruje poniższa partia. Uważnie prześledźcie grę białych i zobaczcie jak stale koncentrowały się one na zabezpieczaniu słabych punktów... i jednocześnie dalsze rozwijanie figur! Z kolei czarne były przekonane o tym, że możliwe będzie uzyskanie decydującego ataku (i przewagi) bez konieczności wyprowadzenia do ataku wszystkich figur. Warto zwrócić uwagę także na rolę centralnego piona e5 oraz tego na c3. Nie bez znaczenia było również to, że obie wieże skutecznie broniły przed decydującym uderzeniem (na h2 lub g3) oraz pozornie nie mający znaczenia goniec z pola b1! Jeśli dobrze się przyjrzycie, to z pewnością zauważycie, że po wymianie gońca na polu e5... nagle to białe przejęły inicjatywę... i już do końca kontrolowały rozwój wydarzeń.

Myślę, że może to być przestroga dla osób, którym wydaje się, że wystarczy jedynie zaatakować, aby postawić mata nieprzyjacielskiemu królowi. Okazuje się jednak, że warto najpierw mieć ku temu odpowiednie warunki...

Przy okazji dodam, że jest to partia w ramach tzw. Szachów Losowych (SRC 960 - Szachy typu "random chess"). Jest to właśnie 1 z 960 możliwych ustawień. Niebawem napiszę o nich coś więcej.

poniedziałek, 23 lipca 2012

Zagadnienia i problemy szachowe na które odpowiedzi naprawdę warto poznać

Osoby, które nie pasjonują się szachami często podejrzewają, że szachy to dość prosta gra. Na dodatek bywa i tak, że nie do końca rozumieją - o czym można czytać albo pisać w szachach "skoro przecież wiadomo, że poza książkami, które pomagają lepiej grać... nic raczej nie ma". Zwykle gdy słyszę takie ciekawe stwierdzenie, to najpierw mnie zatyka, potem nie wiem czy coś powiedzieć, a potem ryzykuję i próbuję wymieniać kilka lub kilkanaście (rzadko kto wytrzymuje kilkadziesiąt) przykładów tematów, które z pewnością mogą wydać się interesujące czy też warte pogłębienia. Przynajmniej dla tych, którzy chcą wiedzieć coś więcej - wbrew pozorom znaczna część zawodników chce mieć wyniki, a nie czytać książki.

Oczywiście nie jest to absolutnie pełna lista wyczerpująca cały zakres zagadnień, lecz jakaś niewielka część krainy pytań i tajemnic (może 5-10% całości?). Jestem jednak przekonany, że dzięki zapoznaniu się z nią (jest na niej zamieszczone jedynie 42 zakresy zagadnień) większość z was - mam na myśli tych, którzy są oczywiście otwarci na nowe fakty i doświadczenia - już nikt z was nigdy nie powie, że w szachach "nie ma czego szukać" czy też "wszystkie tematy zostały już wyczerpane".

Owszem, obecnie jest naprawdę bardzo duży zakres literatury poświęconej szachom, ale uwierzcie mi, że niektóre tematy są albo tylko zasygnalizowane albo w ogóle pomijane. Najwięcej materiałów rzecz jasna jest poświęconych szachom jako doskonaleniu gry (debiuty, gra środkowa i końcowa) - w końcu to główna motywacja tych, którzy dzięki kupowaniu tego typu literatury chcą się doskonalić w szachowej sztuce.

Poniżej ukazuję mini-listę zagadnień, które w ostatnim czasie spisałem. Podkreślam raz jeszcze - jest to tylko pewien (dość obszerny jak na ten moment) fragment tego co mnie najbardziej interesuje. Ciekawy jestem, które z pozycji są dla was także tymi, które chcielibyście poznać (chociażby w taki sposób, aby coś na ten temat napisał w tym miejscu). Jeśli macie ochotę to zapraszam do wpisania przynajmniej cyferek (numerów zagadnień), które powodują, że szachy są dalej dla was ciekawe, niezrozumiałe, trudne, magiczne czy też niezwykle głębokie. Można także przedstawić swoje propozycje - chętnie się im przyjrzę.

 Tyle tytułem wstępu, teraz kolej (albo może tramwaj) na listę zagadnień, które przygotowałem.



Jeśli chcesz dowiedzieć się nieco więcej, zapraszam do przeczytania artykułu (3 strony, format PDF): http://beginnerchessimprovement.weebly.com

Szachowe testy – czyli mini sprawdzian twoich umiejętności oraz wiedzy

Jeśli masz ochotę od czasu do czasu sprawdzić swoją wiedzę i umiejętności, wówczas warto zrobić sobie test. Są całe zbiory zadań, które są układane w formie testowej, lecz tutaj proponuję taki mały teścik. Jak go należy wykonać i z czego się składa?

Test składa się z 2 serii zadań - każda po 10 sztuk ukazanych na diagramie. Należy każdą z dziesięciu pozycji ustawić na diagramie (można także wydrukować sobie te kartki) i zapisać najlepszy ruch oraz odpowiedzi strony przeciwnej - dotąd aż będzie zupełnie jasna sytuacja (np. mat, duża strata czy podobnego typu). Na każdą serię mamy całe 60 minut - średnio na każde zadanie mamy zatem po 6 minut. Może się to wydawać dość długim czasem, ale zapewniam, że w czasie rozwiązywania będzie okazywało się, że "jest wiele ciekawych opcji, pytanie która z nich jest rzeczywiście najlepsza".

Warto te testy zrobić następująco po sobie (z 10-15 minutową przerwą pomiędzy nimi) w warunkach zbliżonych do ideału - czyli do tych, które powinny panować na turnieju w czasie rozgrywania partii: cisza, tykanie zegara (lub w przypadku zegara elektronicznego - widoczny upływ czasu), szachownica z bierkami i my naprzeciwko. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem jest wyłączenie się ze świata na 2-2,5 godzinki (najlepiej późnym wieczorem jak wokół już naturalna cisza).

Życzę powodzenia w męczeniu kalafiora! Dodam, że dla niemal wszystkich zawodników poniżej poziomu 1800 te zadania okazały się dość wymagające! Tak więc myśl, nie poddawaj się i daj z siebie wszystko!



Klasyfikacja jest następująca (za każde poprawne rozwiązanie dostajemy cały punkt):


Proponowana punktacja i odpowiadający jej przybliżony poziom:

a) 20-18 punktów - 2200; zróbmy tak - ostrzeż mnie mistrzu jak będziemy grali ze sobą!
b) 17-16 punktów - 2000; lepiej powiedz u jakiego mistrza pobierasz lekcje?!
c) 15-14 punktów - 1800; jak widać z niejednego pieca... szachy jadłeś!
d) 13-12 punktów - 1600; czy ty na pewno grasz w szachy dopiero pół roku?
e) 11-10 punktów - 1400; no chyba zaczynasz coś widzieć w szachach
f) 9-8 punktów - 1200; no muszę stwierdzić, że dość dobrze sobie radzisz, ale mogło być lepiej!
g) poniżej 8 punktów - oj musisz więcej popracować jeśli chcesz, aby inni traktowali cię poważnie


Jeśli chcesz zrobić ten test on-line i sprawdzić jaki wynik uzyskasz (wówczas wypełniasz za każdym razem pole wyjściowe i końcowe tylko pierwszego ruchu białych i wciskasz "submit"), to wybierz się tutaj: http://www.clausjensen.com/chesssite/core/rating_test.asp

Jeśli chcesz dowiedzieć się nieco więcej, zapraszam do przeczytania artykułu (6 stron, format PDF): http://beginnerchessimprovement.weebly.com

wtorek, 17 lipca 2012

Szachowi wydawcy (3) Mongoose Press

Tym razem przyjrzymy się niedużemu, ale bardzo ważnemu wydawnictwu Mongoose Press. Mam nadzieję, że ten krótki opis przypadnie do gustu. Warto mieć chociaż ogólne rozeznanie jakie są znane wydawnictwa i które z nich oferują dobre, a które bardzo dobre pozycje z literatury szachowej.


poniedziałek, 16 lipca 2012

Blitz jako testowanie nietypowych idei oraz inspiracja do późniejszych analiz

Dziś o blitzu jako możliwości testowania nietypowych idei oraz inspiracji do późniejszych analiz.

Jak już zapewne niektórzy zauważyli - staram się podkreślać, że rozsądne wykorzystywanie blitza może mieć pozytywne skutki. Ostatnio miałem okazję trochę potestować różne idee i spośród kilkudziesięciu partii na pewno kilka z nich zasługuje na uwagę. Niebawem pokażę co mam na myśli.

Tymczasem poniżej zaprezentuję kilka zabawnych miniaturek na podstawie których można szybko zrozumieć błędy debiutowe i zobaczyć sposoby ich natychmiastowego wykorzystania. W jaki sposób natomiast można z nich czerpać inspirację oraz realizować ciekawe analizy? O tym w następnym odcinku. Mam taką ideę, że głowa mała i szczęka opada! Chcę jeszcze ładnie ją ubrać w małą analizę i pokazać na czym może polegać piękno i efekt zaskoczenia (a może szoku?!) w szachach. Nie będzie to co prawda w wykonaniu Władimira Kramnika (nad zawodnikiem Janem Gustafssonem w turnieju Dortmund 2012, runda 2), ale dla tych, którzy lubią "zawiesić oko" - na pewno będzie nie lada gratka.

Poniżej 5 wybranych miniaturek do wyciągnięcia wniosków odnośnie popełnionych błędów. Ostatnia z partii zawiera jedno rzadkiej klasy (i częstotliwości) uderzenie... a pomimo tego pozycja czarnych rozyspuje się jak domek z kart. To taki drobny ukłon w stronę klasyka szachów - Arona Nizmowitscha.

czwartek, 12 lipca 2012

Szachowi wydawcy (2) Everyman chess – grupa Random House

Wydawnictw publikujących literaturę szachową jest dość dużo. Jeśli jednak chodzi o te najbardziej znane i najdłużej funkcjonujące na rynku, wówczas będzie ich już znacznie mniej. Tym samym warto wspomnieć chociaż w kilku słowach o tych, które proponują dobre książki szachowe. Dziś kolejna część.


Oczywiście wszystkich zachęcam do samodzielnego poszukiwania informacji o wydawcach. Zaznaczam wyraźnie, że moje uwagi mają jedynie charakter wskazówki dzięki której łatwiej będzie odnaleźć się w gąszczu informacji.

sobota, 7 lipca 2012

Blitz jako dobry dodatek do podstawowego treningu – jakich zasad przestrzegać, aby nie szkodził

Czy blitz jest szkodliwy? Czy są możliwości, aby był korzystny dla szachowego rozwoju? Jeśli tak, to co należy robić, aby czerpać z tego narzędzia korzyści? Jakich warunków przestrzegać?

Jeśli chcesz dowiedzieć się nieco więcej, zapraszam do przeczytania artykułu (2 strony, format PDF): http://beginnerchessimprovement.weebly.com

czwartek, 5 lipca 2012

Szachowi wydawcy (1) Batsford chess – grupa Anova Books

Wiele osób oczekuje (i zapewne ma nadzieje), że co jakiś czas pojawi się krótka recenzja (opis) książki szachowej. Oczywiście ja także liczę na to, że autor bloga zechce nam od czasu do czasu pokazać jakie książki są według niego ciekawe i co w nich możemy znaleźć, tudzież czego z nich można się nauczyć. Zanim jednak ujrzą światło dzienne te recenzje (a raczej opisy), warto zapoznać się z możliwościami zakupu literatury szachowej w języku angielskim. Kto je publikuje i który z wydawców stawia na ilość, a który na jakość? Warto zatem przyjrzeć się chociaż kilku z nich, prawda? Dziś na warsztat idzie pierwszy wydawca - grupa "AnovaBooks" (w ramach przedruku wydawnictwa "Batsford chess").


Oczywiście wszystkich zachęcam do samodzielnego poszukiwania informacji o wydawcach. Zaznaczam wyraźnie, że moje uwagi mają jedynie charakter wskazówki dzięki której łatwiej będzie odnaleźć się w gąszczu informacji.

środa, 4 lipca 2012

Rozpoznawanie dobrych ruchów bez myślenia – jedyna rzecz w którą nigdy nie uwierzę!

Nie ma co wierzyć w cuda. Warto jednak czasem pomóc sobie w tym, aby zobaczyć co musiałoby się stać, aby zacząć w nie wierzyć.



Poniżej mała pomoc dla leniwych albo jak kto woli - dla wzrokowców (partie do przejrzenia):



Jeśli chcesz dowiedzieć się nieco więcej, zapraszam do przeczytania artykułu (3 strony, format PDF): http://beginnerchessimprovement.weebly.com

wtorek, 3 lipca 2012

Czy silniejszy gracz naprawdę gra silniej – jak to jest to możliwe

Zadajmy sobie proste pytanie: Czy silniejszy gracz naprawdę gra silniej? Jeśli tak to jak jest to możliwe?

Otóż okazuje się, że silniejszy gracz najczęściej gra mocniej! Jak to jest możliwe? Najczęściej wymienia się takie oto powody (lepszego grania silniejszego zawodnika nad słabszym):
  1. Większy zakres wiedzy (teoria). Słabszy gracz wszystko wymyśla przy szachownicy, natomiast silniejszy opiera się na „gotowcach”. Silny zawodnik wcześniej rozpoznaje znajome pozycje (struktury, schematy), więc jego ocena pozycji (a co za tym idzie – także jakość ruchów) będzie dużo dokładniejsza i głębsza. Amator natomiast będzie szukał igły w stogu siana i zamiast widzieć cały las, będzie widział jedynie poszczególne drzewa.
  2. Większe doświadczenie (praktyka). Słabszy gracz, który rozegrał jedynie 100-200 partii, będzie się dziwił jak jego dużo silniejszy przeciwnik potrafi grać „tak szybko i tak mocno”. Kolejnym elementem jest więc większe doświadczenie. Silni zawodnicy mają za sobą najczęściej rozegrane co najmniej kilka tysięcy partii (w tym co najmniej tysiąc na czas minimum godzina na zawodnika). Przebicie jest ogromne i stąd kolejna przewaga.
  3. Lepszy system oceny pozycji. Silniejszy gracz dzięki tysiącom partii i decyzji wraz z analizą partii – posiada coraz bardziej rozbudowany system, dzięki któremu jest w stanie w lot oceniać daną pozycję. Jeśli natomiast widzi pozycję, która jest dla niego niezrozumiała, to będzie starał się o wydobycie z niej maksimum informacji poprzez doświadczenia i oceny z poprzednich partii. Słabszy gracz natomiast będzie opierał się na podstawowych wskazówkach (typu „jak najszybciej zrób roszadę”), nie do końca mając pojęcie kiedy i dlaczego występują od nich wyjątki.
  4. Lepszy i bardziej niezawodny sprzęt oraz podejście. Nie oszukujmy się. Osoba, która już od początku lepiej radzi sobie z logicznym myśleniem, stresem, porażkami, lubi wyzwania, rywalizację i ciężką pracę, a także jest nastawiona na sukces… ma o niebo większe szanse na osiągnięcie celu niż osoba, która grywa sobie jedynie dla przyjemności. Stałe rozwiązywanie problemów, poszukiwanie rozwiązań i chęć poznawania nowych rzeczy będzie dawała dużą przewagę nad podejściem typu „zagram, żeby się zrelaksować”.
Najczęściej najbardziej widoczna różnica będzie zauważalna wówczas, gdy skracamy czas do namysłu. Silny zawodnik będzie grał tylko nieco słabiej, zaś słaby zawodnik nie zdąży wymyśleć tego co jego przeciwnik ma w małym palcu… i po prostu przekroczy czas do namysłu. Prawda, że to oczywiste i banalne?