Czwarta część jest podsumowaniem pierwszego cyklu szkolenia, na którą składa się dwa zbiory zadań i dwa podręczniki. Trudno na chłodno opisywać zawartość tej rewelacyjnej serii, niemniej ktoś musi ukazać polskiemu światu szachowemu - te niezwykłe szachowe perełki, które zostały schowane (ukryte?!) za dosyć grubą (zwłaszcza językową) zasłoną, prawda? No to spójrzmy co tym razem nas spotka!
Przednia i tylna okładka fantastycznej serii książek. Józef Sławin: Podręcznik i zbiór zadań (tom 4)
W opisie książki znajdziemy taki opis zawartości: "(W obecnym tomie) zostały w niej rozpatrzone podstawy szachowej taktyki, teorii końcówek pionowych, szachowej techniki i teorii debiutu. Zostało przedstawionych wiele pozycji dla samodzielnego rozwiązywania i powtórzenia materiału - na różnych poziomach trudności".
W opisie książki znajdziemy taki opis zawartości: "(W obecnym tomie) zostały w niej rozpatrzone podstawy szachowej taktyki, teorii końcówek pionowych, szachowej techniki i teorii debiutu. Zostało przedstawionych wiele pozycji dla samodzielnego rozwiązywania i powtórzenia materiału - na różnych poziomach trudności".
Książka składa się 4 rozdziałów, które w sumie tworzą aż 302 strony. Pierwszy z nich omawia podstawy szachowej taktyki, a w nim takie tematy jak: związanie, odciagnięcie, podwójne uderzenie, odkryty atak i odpowiedzi na zadania typu "rozwiąż sam".
Kolejny rozdział to krótkie partie i pułapki. Znajdziemy w nim podstawy współczesnej teorii debiutów jak też podpowiedzi do zadań "rozwiąż sam". Następnie mamy partie szkoleniowe w trzech cyklach: A, B i C. Na koniec rozdziału standardowo odpowiedzi na zadania typu "rozwiąż sam". Jest on powiązany z czwartą częścią książki.
Rozdział trzeci omawia podstawy końcówek pionowych, a w szczególności: król i pion przeciwko królowi, opozycja, pola kluczowe; o geometrii szachownicy; król z pionem przeciwko królowi z pionem. Za każdym podpunktem podążają podpowiedzi, a na końcu jak już dobrze wiemy - odpowiedzi na zadania typu "rozwiąż sam". Każdy kto lubi końcówki - na pewno będzie z uśmiechem na twarzy przerabiał tę część. Materiał wyłożony jest w tak dobry sposób, że nie jest możliwe przejście tego tomu bez co najmniej kilku efektów w stylu "aha!".
Przedostatni rozdział dotyczy teorii debiutowej i typowych ataków. Jest on niejako kontynuacją drugiego rozdziału. Mogę dodać, że obie części potrafią mocno wymęczyć każdego, kto nie pała miłością do debiutów. Z drugiej jednak strony - taka ogólna wiedza o debiucie i jego właściwościach... jest bezcenna. Moim zdaniem nie da się dobrze rozumieć walki w debiucie bez dobrego przerobienia tej części. I wcale nie chodzi o tasiemcowe warianty, lecz właściwości danego debiutu oraz zrozumienie specyficznej konfiguracji szachowych wojowników.
Ostatnia część to podstawy techniki szachowej. Pomimo tego, że jest w niej tylko dwa podpunkty to na pewno są one ciekawie omówione i zarazem ważne. Tak, to realizacja przewagi materialnej i władanie (opanowanie) odkrytą linią.
Jak dobra jest ta książka? Wygląda raczej kiepsko, ale to tylko złudzenie. Za mało atrakcyjnymi diagramami czai się co najmniej tona cennej wiedzy! Oddajmy głos samemu mistrzowi: "Po formie i metodzie wszystkie książki zostały opracowane na podstawie problemowo-zadaniowej i mogą być wykorzystywane w samodzielnej pracy... Za podstawę należy wziąć stopień poznanych elementów i myślenia uczniów, ich możliwości i właściwości, korzyści i braki występujące na danym etapie nauki".
Autor mówi także o tym, że następuje bardzo duża dewaluacja kategorii szachowych. Stąd rada, aby skupiać się na powyższych wnioskach, a nie uzyskanych klasach (szczeblach) szachowych. I bardzo poważnie mówi, żeby uczniowie porządnie przerobili cały pierwszy cykl (4 książki) i dopiero po tym będzie wiadomo na jakim poziomie potrafią grać (i jaką kategorię zdobyli). Ja szacuję, że większość śmiałków po przerobieniu tego cyklu - powinna bez większego problemu potwierdzić czwartą bądź też nawet uzyskać trzecią kategorię.
Podobne przygotowanie programu według zasady problemowo-zadaniowej daje trenerowi możliwość "żonglowania" stopniem trudności podczas procesu nauki. W zbiorach zadań (części nieparzyste) to właśnie podział na cykle A, B, C. Dobrze jest mieć kontrolne testy (zadania) podczas realizacji programu - tak samo jak również zwracać uwagę i kontrolować ilość zużywanego (poświęcanego) czasu na konkretne pozycje przez uczniów (rozwiązywanie i ich analizę - tak w formie słownej jak i pisemnej).
Na koniec autor zwraca uwagę na to, że nie chodzi o przerabianie poszczególnych części (każdego z cyklów), lecz stopniowe podwyższanie skali trudności wraz z pełnym zrozumieniem materiału zawartego w tych książkach. Jak trudne jest to zadanie dla samouka - chyba nie trzeba wyjaśniać. Co więcej - jestem święcie przekonany, że porządne przerobienie wszystkich cyklów (przypomnijmy - 4 cykle po 4 książki każda) to gwarancja uzyskania poziomu co najmniej (!) bardzo silnego kandydata na mistrza bądź też nawet (średniego) mistrza. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości, bo ilość i jakość oraz metodyka i forma przekazu całego materiału zgromadzonego przez naszego trenera i mistrza - jest naprawdę imponująca. Tutaj stawiam szóstkę, bo na piątkę autor na pewno nie zasłużył ;) :).
Podkreślam jednak wyraźnie, że solidne przestudiowanie 16 tomów, to zadanie na około 1000 godzin (nie wliczam analiz własnych, partii turniejowych oraz opracowania własnego repertuaru debiutowego). A ta ilość czasu pracy to w przeliczeniu na dni (tygodniowo po 5 godzin pracy nad tymi książkami - codziennie po godzinie nie wliczając weekendów) wychodzi co najmniej 3-4 lata ciężkiej, odpowiedzialnej, sumiennej, solidnej i przede wszystkim wytrwałej PRACY!
Jak ktoś ma ochotę niechaj pomnoży sobie 16 (tomów) przez 280 (stron) i zobaczy, że to naprawdę głęboka studnia wiedzy, która może w bardzo dużym stopniu pomóc wykształcić umiejętności. Dochodzą do tego jeszcze zadania (w tomach nieparzystych), które nie czytamy tylko rozwiązujemy. Jeśli przyjmiemy szacunkowo, że w całej serii jest ich 6000, a na każde musimy przeznaczyć około 3 minuty (zapisanie rozwiązania oraz sprawdzenie), wówczas otrzymujemy niezbyt wesoły wynik - dodatkowe co najmniej 300 godzin pracy! Rzecz jasna do sukcesu (mistrzostwa) niezbędna jest również praktyka turniejowa, analiza partii i stałe dążenie do bycie lepszym dziś niż wczoraj. Tylko tyle a zarazem aż tyle, aby dojść do poziomu mistrza! Jak mówi przysłowie: "(solidny i wytrwały) trening czyni mistrza! Nic dodać, nic ująć!
Zapewne znowu pojawi się pytanie dla kogo przeznaczona jest ta książka. Moim zdaniem zdecydowanie najwięcej skorzystają z tego tomu osoby, które rozumieją szachy na poziomie co najmniej mocnej 4 kategorii lub słabszej trzeciej (1550-1650). Ostrzegam wszystkich zapaleńców, iż materiału jest na tyle dużo, że porządne przerobienie tej części cyklu to bagatela jakieś 60-80 godzin. Można oczywiście przelecieć tę książkę w 35-40 godzin, ale wówczas na pewno nie będzie to korzystne w dłuższym okresie szachowego rozwoju.
Czy ta książka jest idealna? Oczywiście, że nie. Bywają w niej proste, aczkolwiek mało istotne błędy czy niedokładności. Mnie osobiście udało się znaleźć zaledwie około 15-20 błędów bądź poprawek. Jak na objętość 300 stron to moje ulepszenia zajęłyby nie więcej niż 2 strony (wraz z komentarzami słownymi). Z tego wynika, że tak samo jak z poprzednimi tomami - wystarczyłoby elegancko poprawić niektóre elementy, a byłby kolejny hit!
I na koniec przypomnijmy, że treści w książce są niesamowite. Dlaczego? Otóż minęło od daty jej wydania (rok 1999) ponad 15 lat, a to co w środku - wcale nie straciło na ważności! Moim zdaniem ta książka (jak i każda inna w cyklu szkolenia serii Sławina) jest na tyle nietypowa, że pełne (dogłębne) zrozumienie treści wymaga wielokrotnego wracania do niej. Z perspektywy czasu widzę, że na wyższym poziomie zaawansowania dużo łatwiej i szybciej można przyswajać materiał niższej skali trudności. Dzisiaj mając (zaledwie) drugą kategorię dostrzegam wyraźnie ważność materiału oraz jego znakomite podanie na złotej tacy. Jedyne co jest wymagane od ucznia, to jej stopniowe i uczciwe konsumowanie i radość z dobrze wykonanej pracy (zwłaszcza w partiach szachowych, gdy wyraźnie widać kto lepiej rozumie szachy i skuteczniej potrafi zarządzać armią szachową).
PS. Opis następnych części (tomów) legendarnej serii - już w maju! Teraz można zatem na spokojnie poczytać sobie wszystkie opisy poszczególnych części, tak aby być przygotowanym na kolejne - już za kilka miesięcy.
Kolejny rozdział to krótkie partie i pułapki. Znajdziemy w nim podstawy współczesnej teorii debiutów jak też podpowiedzi do zadań "rozwiąż sam". Następnie mamy partie szkoleniowe w trzech cyklach: A, B i C. Na koniec rozdziału standardowo odpowiedzi na zadania typu "rozwiąż sam". Jest on powiązany z czwartą częścią książki.
Rozdział trzeci omawia podstawy końcówek pionowych, a w szczególności: król i pion przeciwko królowi, opozycja, pola kluczowe; o geometrii szachownicy; król z pionem przeciwko królowi z pionem. Za każdym podpunktem podążają podpowiedzi, a na końcu jak już dobrze wiemy - odpowiedzi na zadania typu "rozwiąż sam". Każdy kto lubi końcówki - na pewno będzie z uśmiechem na twarzy przerabiał tę część. Materiał wyłożony jest w tak dobry sposób, że nie jest możliwe przejście tego tomu bez co najmniej kilku efektów w stylu "aha!".
Przedostatni rozdział dotyczy teorii debiutowej i typowych ataków. Jest on niejako kontynuacją drugiego rozdziału. Mogę dodać, że obie części potrafią mocno wymęczyć każdego, kto nie pała miłością do debiutów. Z drugiej jednak strony - taka ogólna wiedza o debiucie i jego właściwościach... jest bezcenna. Moim zdaniem nie da się dobrze rozumieć walki w debiucie bez dobrego przerobienia tej części. I wcale nie chodzi o tasiemcowe warianty, lecz właściwości danego debiutu oraz zrozumienie specyficznej konfiguracji szachowych wojowników.
Ostatnia część to podstawy techniki szachowej. Pomimo tego, że jest w niej tylko dwa podpunkty to na pewno są one ciekawie omówione i zarazem ważne. Tak, to realizacja przewagi materialnej i władanie (opanowanie) odkrytą linią.
Jak dobra jest ta książka? Wygląda raczej kiepsko, ale to tylko złudzenie. Za mało atrakcyjnymi diagramami czai się co najmniej tona cennej wiedzy! Oddajmy głos samemu mistrzowi: "Po formie i metodzie wszystkie książki zostały opracowane na podstawie problemowo-zadaniowej i mogą być wykorzystywane w samodzielnej pracy... Za podstawę należy wziąć stopień poznanych elementów i myślenia uczniów, ich możliwości i właściwości, korzyści i braki występujące na danym etapie nauki".
Autor mówi także o tym, że następuje bardzo duża dewaluacja kategorii szachowych. Stąd rada, aby skupiać się na powyższych wnioskach, a nie uzyskanych klasach (szczeblach) szachowych. I bardzo poważnie mówi, żeby uczniowie porządnie przerobili cały pierwszy cykl (4 książki) i dopiero po tym będzie wiadomo na jakim poziomie potrafią grać (i jaką kategorię zdobyli). Ja szacuję, że większość śmiałków po przerobieniu tego cyklu - powinna bez większego problemu potwierdzić czwartą bądź też nawet uzyskać trzecią kategorię.
Podobne przygotowanie programu według zasady problemowo-zadaniowej daje trenerowi możliwość "żonglowania" stopniem trudności podczas procesu nauki. W zbiorach zadań (części nieparzyste) to właśnie podział na cykle A, B, C. Dobrze jest mieć kontrolne testy (zadania) podczas realizacji programu - tak samo jak również zwracać uwagę i kontrolować ilość zużywanego (poświęcanego) czasu na konkretne pozycje przez uczniów (rozwiązywanie i ich analizę - tak w formie słownej jak i pisemnej).
Na koniec autor zwraca uwagę na to, że nie chodzi o przerabianie poszczególnych części (każdego z cyklów), lecz stopniowe podwyższanie skali trudności wraz z pełnym zrozumieniem materiału zawartego w tych książkach. Jak trudne jest to zadanie dla samouka - chyba nie trzeba wyjaśniać. Co więcej - jestem święcie przekonany, że porządne przerobienie wszystkich cyklów (przypomnijmy - 4 cykle po 4 książki każda) to gwarancja uzyskania poziomu co najmniej (!) bardzo silnego kandydata na mistrza bądź też nawet (średniego) mistrza. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości, bo ilość i jakość oraz metodyka i forma przekazu całego materiału zgromadzonego przez naszego trenera i mistrza - jest naprawdę imponująca. Tutaj stawiam szóstkę, bo na piątkę autor na pewno nie zasłużył ;) :).
Podkreślam jednak wyraźnie, że solidne przestudiowanie 16 tomów, to zadanie na około 1000 godzin (nie wliczam analiz własnych, partii turniejowych oraz opracowania własnego repertuaru debiutowego). A ta ilość czasu pracy to w przeliczeniu na dni (tygodniowo po 5 godzin pracy nad tymi książkami - codziennie po godzinie nie wliczając weekendów) wychodzi co najmniej 3-4 lata ciężkiej, odpowiedzialnej, sumiennej, solidnej i przede wszystkim wytrwałej PRACY!
Jak ktoś ma ochotę niechaj pomnoży sobie 16 (tomów) przez 280 (stron) i zobaczy, że to naprawdę głęboka studnia wiedzy, która może w bardzo dużym stopniu pomóc wykształcić umiejętności. Dochodzą do tego jeszcze zadania (w tomach nieparzystych), które nie czytamy tylko rozwiązujemy. Jeśli przyjmiemy szacunkowo, że w całej serii jest ich 6000, a na każde musimy przeznaczyć około 3 minuty (zapisanie rozwiązania oraz sprawdzenie), wówczas otrzymujemy niezbyt wesoły wynik - dodatkowe co najmniej 300 godzin pracy! Rzecz jasna do sukcesu (mistrzostwa) niezbędna jest również praktyka turniejowa, analiza partii i stałe dążenie do bycie lepszym dziś niż wczoraj. Tylko tyle a zarazem aż tyle, aby dojść do poziomu mistrza! Jak mówi przysłowie: "(solidny i wytrwały) trening czyni mistrza! Nic dodać, nic ująć!
Zapewne znowu pojawi się pytanie dla kogo przeznaczona jest ta książka. Moim zdaniem zdecydowanie najwięcej skorzystają z tego tomu osoby, które rozumieją szachy na poziomie co najmniej mocnej 4 kategorii lub słabszej trzeciej (1550-1650). Ostrzegam wszystkich zapaleńców, iż materiału jest na tyle dużo, że porządne przerobienie tej części cyklu to bagatela jakieś 60-80 godzin. Można oczywiście przelecieć tę książkę w 35-40 godzin, ale wówczas na pewno nie będzie to korzystne w dłuższym okresie szachowego rozwoju.
Czy ta książka jest idealna? Oczywiście, że nie. Bywają w niej proste, aczkolwiek mało istotne błędy czy niedokładności. Mnie osobiście udało się znaleźć zaledwie około 15-20 błędów bądź poprawek. Jak na objętość 300 stron to moje ulepszenia zajęłyby nie więcej niż 2 strony (wraz z komentarzami słownymi). Z tego wynika, że tak samo jak z poprzednimi tomami - wystarczyłoby elegancko poprawić niektóre elementy, a byłby kolejny hit!
I na koniec przypomnijmy, że treści w książce są niesamowite. Dlaczego? Otóż minęło od daty jej wydania (rok 1999) ponad 15 lat, a to co w środku - wcale nie straciło na ważności! Moim zdaniem ta książka (jak i każda inna w cyklu szkolenia serii Sławina) jest na tyle nietypowa, że pełne (dogłębne) zrozumienie treści wymaga wielokrotnego wracania do niej. Z perspektywy czasu widzę, że na wyższym poziomie zaawansowania dużo łatwiej i szybciej można przyswajać materiał niższej skali trudności. Dzisiaj mając (zaledwie) drugą kategorię dostrzegam wyraźnie ważność materiału oraz jego znakomite podanie na złotej tacy. Jedyne co jest wymagane od ucznia, to jej stopniowe i uczciwe konsumowanie i radość z dobrze wykonanej pracy (zwłaszcza w partiach szachowych, gdy wyraźnie widać kto lepiej rozumie szachy i skuteczniej potrafi zarządzać armią szachową).
PS. Opis następnych części (tomów) legendarnej serii - już w maju! Teraz można zatem na spokojnie poczytać sobie wszystkie opisy poszczególnych części, tak aby być przygotowanym na kolejne - już za kilka miesięcy.
Czy te książki ukazały się przynajmniej w języku angielskim ? Czy 3 serie Jusupova można traktować jako alternatywę ? Jak na ich tle wypada książka Silmana Reassess your chess? Czy w języku polskim jest grupa książek, których przerobienie zapewniałoby podobny poziom zdobytej wiedzy, jeśli tak to jakie ?
OdpowiedzUsuńSpróbuję pokrótce odpowiedzieć na powyższe zapytania.
OdpowiedzUsuń1) Wiadomo mi tylko o tym, że ta seria książek ukazała się w języku rosyjskim. Nie słyszałem, aby ktokolwiek (ze znanych wydawców szachowych) wydał je po angielsku. Jednym z powodów dla którego może to nie nastąpić szybko jest to, że autor nie jest co najmniej znanym (i przy okazji silnym) mistrzem lub jeszcze lepiej - arcymistrzem.
2) Tak. Zdecydowanie seria Jusupowa (9 książek) można traktować jako świetną alternatywę. I to przynajmniej z dwóch powodów: nie każdy zna język rosyjski oraz książki Jusupowa zostały wydane przez najlepsze na świecie wydawnictwo szachowe (Quality Chess). Wiele osób przerabiało te książki i każdy je bardzo chwali. Narzekają jedynie ci, którzy nie mają ochoty porządnie przysiąść na krześle i poświęcić 2-3 lata życia na ich solidne przerobienie.
3) Co do porównania książki Jeremiego Silmana "How to reassess your chess", to moim zdaniem jego książka jest takim ogólnym zebraniem wszystkich najbardziej istotnych myśli... w jedną całość. Nie wszyscy są nią zachwyceni, ale wiem, że są osoby którym ta książka przypadła do gustu.
4) Po polsku zostało wydanych około 100-150 książek w ciągu ostatnich 40-50 lat (to moje oszacowanie, ale wydaje mi się dość dobre). Większość z książek to te dla początkujących, więc realnie pozostaje zaledwie 40-50 książek "do poważniejszego treningu". Z tych wartych wspomnienia można wymienić:
Serię "Program szkolenia na N-kategorię" - gdzie "N", to 5, 4, 3, 2 i 1 kategorię, a do tego jeszcze z tego co pamiętam to wyszło już 5 tomów (kolejne mogą się jednak już nigdy nie ukazać) z cyklu "Programu szkolenia na kandydata na mistrza".
OSTRZEGAM i PRZESTRZEGAM jednak wyraźnie, że to opracowany program zajęć i tematów - taka fajna ściągawka dla każdego instruktora (ewentualnie trenera). Niemal wszystkie tematy wymagają znacznego samodzielnego poszerzenia. Przykładowo - w książce temat jest podany na 2 stronach, a jego dobre zrozumienie i przećwiczenie to przeczytanie o nim (w innych źródłach) na 10-20 stronach. Dochodzi do tego analiza oraz wnioski i praktyka.
"Nauka gry w szachy dla zaawansowanych" (część I, II, III, IV) opracowana take przez Bogdana Zerka (podobnie jak w/w programy szkolenia) również mogą być dobrą pomocą do tego, aby nauczyć się grać w szachy na nieco wyższym poziomie - zwłaszcza dlatego, że ukazują one niemal wszystkie części (aspekty) gry na przykładach partii Alechina (mistrza świata).
Na koniec warto jeszcze dodać, że są dostępne książki z serii "Szkoła przyszłych mistrzów" M. Dworeckiego i A. Jusupowa. To klasyka, ale pewną ich wadą jest ich "losowy" dobór tematów. Nie jest to zatem jakiś systematyczny kurs (a takimi są właśnie książki Sławina czy seria Jusupowa wydana w Quality Chess), ale zbiór ważnych tematów w postaci posklejanych artykułów upakowanych w książkę.
OdpowiedzUsuńPodsumowując: na upartego można powiedzieć, że "coś podobnego można i u nas z różnych książek próbować sklejać", ale na pewno nie jest to ta sama jakość, zakres tematyczny, spójność oraz co najważniejsze - pewien systematyczny kurs, którego przerobienie gwarantuje uzyskanie naprawdę bardzo wysokiego amatorskiego poziomu (można nawet powiedzieć, że półprofesjonalnego).
Natomiast co do serii Sławina: wyjątkowo solidnie stworzone i gdyby poprawić błędy oraz uaktualnić (oraz nieco poszerzyć) niektóre tematy, wówczas jest ona w stanie wyprzedzić najlepszą na chwilę obecną serię Artura Jusupowa. Przy czym najlepsza dlatego, że po napisana angielsku, wydana przez Quality Chess oraz przetestowana w okresie kilkunastu lat (na uczniach Jusupowa).
PS. Najbardziej praktycznym rozwiązaniem byłoby utworzenie grupy kilkunastu osób oraz kierownika projektu. Dzięki temu przetłumaczenie wszystkich tomów zajęłoby około pół roku, poprawienie i uaktualnienie kolejne pół roku, a końcowe składanie (edycja) to kwestia 1-2 miesięcy. W ten sposób można byłoby mieć wersję, która szybko może nie powstać (chyba, że w końcu jakiś szachowy wydawca zlituje się i zaryzykuje wydanie tej serii).