Dzisiaj zastanowimy się nad tym czy remis – to połowa zwycięstwa czy może cała porażka. Przy okazji zobaczmy kiedy należy proponować i przyjmować remis.
W szachach możliwe są trzy wyniki: wygrana, remis i przegrana. Przyjrzyjmy się zagadnieniu związanemu z remisem.
Remisem natychmiast kończy się partia, jeśli:
1. Po wykonaniu prawidłowego ruchu powstał pat.
2. U obu stron pozostał jedynie król.
3. Brak siły matującej. Przykładem może być pozycja, gdy u jednej ze stron pozostała lekka figura (np. K+G vs K) lub inny zestaw, którym nie sposób dać mata. W skrócie: bez względu na to jak słabe (lub mocne) ruchy będą wykonywały obie strony (lub też jedna z nich), nie można dojść do pozycji matowej.
4. Powstała pozycja, która nie pozwala na dojście do pozycji matowej, biorąc pod uwagę prawidłowe ruchy (także te, które są najsłabsze). Zwykle przykładem może być zablokowanie pionami możliwości przejścia króla przeciwnika na drugą stronę. Tego typu pozycje oznacza się jako „martwe”.
Tak więc widzimy, że remis powstaje przez pata, brak materiału matującego i martwą pozycję. Inne rodzaje związane są już z grą turniejową i są nimi:
a) remis poprzez powtarzanie posunięć bądź uzyskania tej samej pozycji (zwykle wystarczy, aby 3 razy pojawiła się ta sama pozycja – i najlepiej, aby mieć na to dowód w postaci zapisu partii); najprostszy przykład to tak zwany „wieczny szach”,
b) reklamacja na podstawie wykonanych 50 ruchów bez pobicia albo ruchu pionem (także potrzeba na to dowodu),
c) zgoda obu grających – obecnie przepisy mogą regulować dokładniej tę formę remisu: przykładowo może w regulaminie być zapis zabraniający proponowania (i akceptowania) remisu przed 30 ruchem,
d) wyczerpanie czasu u obu stron bądź też wyczerpanie czasu u jednej strony (zwykle silniejszej), gdy druga strona nie posiada siły matującej.
Teraz zastanówmy się kiedy warto proponować lub też akceptować propozycję remisu:
1. Jeśli uzyskanie remisu gwarantuje ci uzyskanie celu, który jest dla ciebie istotny. Przykładem może być ostatnia runda, w której wystarczy nam remis, aby wygrać turniej czy też zdobyć wyższą kategorię (albo i tytuł). Wówczas zaproponowanie remisu może być bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż zrealizujemy ważny dla nas cel.
2. Jeśli czujesz się bardzo źle i nie jesteś w stanie grać partii – a już na pewno nie na swoim normalnym poziomie. Najczęściej dotyczy to sytuacji, gdy jesteśmy chorzy, przeziębieni czy chociażby wyczerpani lub bardzo zdenerwowani. W takim wypadku remis będzie dobrym wyjściem, gdyż nie będziemy musieli potem obwiniać się za to, że zagraliśmy bardzo słabo, bo „i tu wstawiamy powód”.
3. Jeśli jesteś absolutnie przekonany, że nie jesteś w stanie uzyskać niczego więcej niż remis, gdyż pozycja jest już zbyt jałowa lub też dochodzi do powtarzania posunięć czy też żadna ze stron nie może zrobić tzw. progresu (postępu).
No i na koniec: kiedy nie proponujemy i nie akceptujemy remisu?
1. W sytuacji, gdy jest jeszcze dużo gry – w pozycji, gdzie można jeszcze sprawdzić przeciwnika czy będzie w stanie poprawnie rozegrać partię do (logicznego) końca.
2. Wtedy, gdy mamy jeszcze dużo energii i motywację do grania.
3. Gdy przeciwnik jest silniejszy i ma gorszą pozycję. Biorąc taki remis uzyskujesz połowę porażki, gdyż zabierasz sobie szansę związaną ze sprawdzeniem się i doprowadzeniem partii do logicznego końca. Lepiej jest przegrać i potem wyciągnąć wnioski dlaczego nie dałem rady zremisować, aniżeli wziąć remis „bez gry” i nie nauczyć się ważnej umiejętności realizacji przewagi (lub twardej obrony).
4. Wówczas, gdy jesteśmy przekonani, że daną pozycję można „przełamać” lub też czujemy, że są jeszcze szanse na to, aby „zgubić przeciwnika”. Nie zapominajmy, że po 2 lub 3 godzinach gry przeciwnik może być dużo bardziej skłonny popełniać błędy aniżeli wówczas, gdy jest świeży, wypoczęty i może przestawiać figurki na szachownicy.
I wreszcie odpowiedź na tytułowe pytanie: czy remis to połowa zwycięstwa czy może raczej cała porażka? Moim zdaniem jest to połowa zwycięstwa wówczas, gdy uzyskamy „suchą” pozycję (po ciekawej walce) w której już nie będzie można nic zrobić, zaś cała porażka jak zgodzimy się na remis „bez gry” lub dlatego, że boimy się przegrać czy też czekamy aż przeciwnik sam łaskawie nam zaproponuje podział punktu. Najlepiej jest nie proponować remisu i nie oczekiwać tego typu propozycji: jeśli jednak pojawi się taka oferta, wówczas oceńmy ją poprzez pryzmat tego jakie korzyści daje nam jej zaakceptowanie. Jeśli zyski przeważają straty, wówczas widząc „draw offer”, bez cienia wątpliwości naciśnijmy „draw accepted”.
W szachach możliwe są trzy wyniki: wygrana, remis i przegrana. Przyjrzyjmy się zagadnieniu związanemu z remisem.
Remisem natychmiast kończy się partia, jeśli:
1. Po wykonaniu prawidłowego ruchu powstał pat.
2. U obu stron pozostał jedynie król.
3. Brak siły matującej. Przykładem może być pozycja, gdy u jednej ze stron pozostała lekka figura (np. K+G vs K) lub inny zestaw, którym nie sposób dać mata. W skrócie: bez względu na to jak słabe (lub mocne) ruchy będą wykonywały obie strony (lub też jedna z nich), nie można dojść do pozycji matowej.
4. Powstała pozycja, która nie pozwala na dojście do pozycji matowej, biorąc pod uwagę prawidłowe ruchy (także te, które są najsłabsze). Zwykle przykładem może być zablokowanie pionami możliwości przejścia króla przeciwnika na drugą stronę. Tego typu pozycje oznacza się jako „martwe”.
Tak więc widzimy, że remis powstaje przez pata, brak materiału matującego i martwą pozycję. Inne rodzaje związane są już z grą turniejową i są nimi:
a) remis poprzez powtarzanie posunięć bądź uzyskania tej samej pozycji (zwykle wystarczy, aby 3 razy pojawiła się ta sama pozycja – i najlepiej, aby mieć na to dowód w postaci zapisu partii); najprostszy przykład to tak zwany „wieczny szach”,
b) reklamacja na podstawie wykonanych 50 ruchów bez pobicia albo ruchu pionem (także potrzeba na to dowodu),
c) zgoda obu grających – obecnie przepisy mogą regulować dokładniej tę formę remisu: przykładowo może w regulaminie być zapis zabraniający proponowania (i akceptowania) remisu przed 30 ruchem,
d) wyczerpanie czasu u obu stron bądź też wyczerpanie czasu u jednej strony (zwykle silniejszej), gdy druga strona nie posiada siły matującej.
Teraz zastanówmy się kiedy warto proponować lub też akceptować propozycję remisu:
1. Jeśli uzyskanie remisu gwarantuje ci uzyskanie celu, który jest dla ciebie istotny. Przykładem może być ostatnia runda, w której wystarczy nam remis, aby wygrać turniej czy też zdobyć wyższą kategorię (albo i tytuł). Wówczas zaproponowanie remisu może być bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż zrealizujemy ważny dla nas cel.
2. Jeśli czujesz się bardzo źle i nie jesteś w stanie grać partii – a już na pewno nie na swoim normalnym poziomie. Najczęściej dotyczy to sytuacji, gdy jesteśmy chorzy, przeziębieni czy chociażby wyczerpani lub bardzo zdenerwowani. W takim wypadku remis będzie dobrym wyjściem, gdyż nie będziemy musieli potem obwiniać się za to, że zagraliśmy bardzo słabo, bo „i tu wstawiamy powód”.
3. Jeśli jesteś absolutnie przekonany, że nie jesteś w stanie uzyskać niczego więcej niż remis, gdyż pozycja jest już zbyt jałowa lub też dochodzi do powtarzania posunięć czy też żadna ze stron nie może zrobić tzw. progresu (postępu).
No i na koniec: kiedy nie proponujemy i nie akceptujemy remisu?
1. W sytuacji, gdy jest jeszcze dużo gry – w pozycji, gdzie można jeszcze sprawdzić przeciwnika czy będzie w stanie poprawnie rozegrać partię do (logicznego) końca.
2. Wtedy, gdy mamy jeszcze dużo energii i motywację do grania.
3. Gdy przeciwnik jest silniejszy i ma gorszą pozycję. Biorąc taki remis uzyskujesz połowę porażki, gdyż zabierasz sobie szansę związaną ze sprawdzeniem się i doprowadzeniem partii do logicznego końca. Lepiej jest przegrać i potem wyciągnąć wnioski dlaczego nie dałem rady zremisować, aniżeli wziąć remis „bez gry” i nie nauczyć się ważnej umiejętności realizacji przewagi (lub twardej obrony).
4. Wówczas, gdy jesteśmy przekonani, że daną pozycję można „przełamać” lub też czujemy, że są jeszcze szanse na to, aby „zgubić przeciwnika”. Nie zapominajmy, że po 2 lub 3 godzinach gry przeciwnik może być dużo bardziej skłonny popełniać błędy aniżeli wówczas, gdy jest świeży, wypoczęty i może przestawiać figurki na szachownicy.
I wreszcie odpowiedź na tytułowe pytanie: czy remis to połowa zwycięstwa czy może raczej cała porażka? Moim zdaniem jest to połowa zwycięstwa wówczas, gdy uzyskamy „suchą” pozycję (po ciekawej walce) w której już nie będzie można nic zrobić, zaś cała porażka jak zgodzimy się na remis „bez gry” lub dlatego, że boimy się przegrać czy też czekamy aż przeciwnik sam łaskawie nam zaproponuje podział punktu. Najlepiej jest nie proponować remisu i nie oczekiwać tego typu propozycji: jeśli jednak pojawi się taka oferta, wówczas oceńmy ją poprzez pryzmat tego jakie korzyści daje nam jej zaakceptowanie. Jeśli zyski przeważają straty, wówczas widząc „draw offer”, bez cienia wątpliwości naciśnijmy „draw accepted”.