czwartek, 24 lutego 2011

Układanie planu treningu szachowego

Ostatnio dostałem takie oto zapytanie związane z planem treningu szachowego. Osoby, które chcą POWAŻNIE pracować nad szachami zdarzają mi się 1/50, więc jeśli ktoś dodatkowo pisze plan pracy, który ma zamiar realizować oraz pisze konkrety, to znaczy, że "coś nie gra" (czyli że zawodnik jest dość dojrzały, aby powalczyć o wyższe progi).
Oto poniższy list:


Witam.
Jestem właśnie w trakcie ustawiania sobie planu.Generalnie szkielet mam utworzony według wcześniejszych ustaleń: granie 70-80%, teoria 20-30%. Czuje się jednak troszkę przytłoczony przez dużą ilość wyborów. Starałem się wchłonąć chociaż cześć wiedzy zawartej na blogu i forum. Zebrałem dość sporą ilość notatek, przemyśleń, wątpliwości: 

TEORIA
Około 1 godz: (ramy czasowe zwiększają się w weekend :)

TAKTYKA
Chwilowo dostępna książka (tajemnice taktyki szachowej), Reszta podąża w zamówieniu. jednak jeszcze są strony internetowe oraz programy (Chessmentor, chessimo) do ćwiczenia taktyki. Zastanawiam się czy one mogą równać się z książkami. Jeśli chodzi o indywidualne preferencje nie ma dla mnie większej różnicy między formą papierową a elektroniczną. 

DEBIUTY
Udało mi się zdobyć książkę „Chess Openings For Dummies”. Zawiera ona różne otwarcia które poparte są partiami, jednak mam wrażenie że bez solidnego przerobienia taktyki analizowanie tych partii powyżej 8-10 ruchów jest dla mnie mało wartościowe (może się mylę) Otwarcia staram się rozgrywać według ogólnych zasad w akademii Josha Waitzkina (jakoś książka The Art of Learning przypadła mi bardzo do gustu ) 

KOŃCÓWKI
Na razie tylko Chessmaster, jak pisałem wyżej czekam na książkę :) 

PRAKTYKA (ok.1,5 godz): 
Obecnie najwięcej gram na playchess.com ( wykorzystuje roczny abonament który otrzymałem z programem FRITZ) jednak też mam wątpliwości czy może poziom tam nie jest za wysoki ?? Długość partii zdecydowanie muszę zmienić.
Nawiązuje w miarę wyrównaną walkę z przeciwnikiem o rankingu ok 1300, ale dość często zdarzają mi się straszne błędy z pośpiechu (podstawienie królowej pod jakieś banalne bicie :)), poprzez brak kontroli czasu tj. zastanawianie się na oczywistymi ruchami a kiedy trzeba rzeczywiście pomyśleć brak już czasu. (Ten temat wyjaśniłem sobie dzięki informacjom na blogu) 

ANALIZA
Postanowiłem za twoja namową spróbować sie w analizowaniu swoich partii.
Jako sprawdzenie słuszności swoich przemyśleń postaram się wykorzystać FRITZA, który na razie przytłacza mnie ilością opcji :) W instrukcji ciężko znaleźć praktyczne wykorzystanie pewnych opcji ale metodą prób i błędów powinno się udać. 

Nie wiem czy tak powinien wyglądać przykładowy plan patrząc na jego nieścisłości śmiem przypuszczać że nie :D Bardzo dziękuje jeszcze raz za możliwość konsultacji :)
Pozdrawiam Szymek


Oto moja odpowiedź:

Drogi Szymonie.

Na poziomie początkowym należy dużo grać, a mniej czytać. Dlatego proporcja 70-30 lub 80-20 na korzyść praktyki (grania) jest według mnie właściwa. Musisz zdobyć praktyczne doświadczenie, aby potem widzieć jak się ma do tego teoria. Oczywiście ilość wiedzy na forum szachowym, blogu oraz w innych miejscach może wydawać się przytłaczająca. Niemniej jeśli odpowiednio przefiltrujesz wszystkie informacje oraz wyciągniesz wnioski, to znajdziesz "złoty środek".

Taktyka: książka Tajemnice Taktyki Szachowej jest jedną z najlepszych po polsku, która wyjaśnia co i jak należy robić i na co zwracać uwagę przy uderzeniach taktycznych (kombinacjach). Dlatego powoli, lecz dogłębnie ją przerabiaj. Chodzi o maksymalne zrozumienie tego co się dzieje, ponieważ bez taktyki niemożliwe jest solidne granie w szachy. Ja braki w taktyce i podstawki porównuję najczęściej do malarza, który (grając partię szachową) tworzy dzieło sztuki. Przy podstawkach lub braku odpowiedniej odpowiedzi na zagrożenia (taktyczne) niejako robi czerwoną grubą kreskę przez cały obraz... a potem już nie ma co podziwiać - zarówno jeśli chodzi o partię jak i o obraz. Bez taktyki nie ma dobrej gry w szachy: tego nikt nigdy nie może podważyć. Chyba, że przedstawi miażdzące argumenty, ale jeszcze się z takimi nie spotkałem.

Debiuty: tutaj musisz popytać kogoś kto się bardziej zna na tej działce. Na pewno jednak w początkowym etapie nie warto poświęcać zbyt dużo czasu na naukę debiutów (chyba, że jedynie ogólne zasady i naukę tego jak wykorzystywać błędy w debiutach - brak rozwoju, opóźnianie w roszadzie, rozbijanie pozycji króla, przewagę w danej części szachownicy i matowanie króla, itp.). Na naukę wariantów oraz opracowywanie tzw. repertuaru debiutowego jeszcze przyjdzie czas. Niemniej książka o której mówisz może być bardzo dobrym wprowadzeniem do tego o co chodzi w debiutach, więc polecam gorąco jej przerabianie. Nie musisz bardzo głęboko wnikać, ale powiedzmy czytać sobie codziennie po 2 strony. To jedna z książek, która pokazuje wszystkie najważniejsze pomysły związane z debiutami na konkretnych przykładach. Sporo jest też wskazówek dotyczących tego co robić a czego unikać i dodatkowo w ładnej, ciekawej dla oka i umysłu formie. Dlatego GORĄCO polecam te książkę. Nie musisz jej przerabiać szybko, ale na pewno wnikanie w nią powolutku i z zaciekawaniem.... powinno przynieść dużo korzyści.

A co z poważnymi debiutami? Już mówię: Na poważne debiuty (czyli takie nad którymi trzeba już samodzielnie usiąść i je porządnie przygotować) jeszcze przyjdzie czas, więc na razie próbuj i testuj swoje własne pomysły, a potem będziesz musiał grać tak jak teoria mówi. Jednak nie zabijaj swojej twórczości, bo potem twoja gra będzie sucha i nudna. A tak zobaczysz RÓŻNICĘ dzięki temu, że twoje własne zagrania nie wytrzymają próby czasu z silniejszymi zawodnikami. Co wtedy? Wtedy bierzesz książkę (książki) do nauki debiutów (albo konkretnego jednego) i patrzysz co mówi najnowsza teoria na temat tego co chcesz grywać. Ja do poziomu 1600 (III kategorii) doszedłem znając jedynie ogólnie debiuty (do 8-9 ruchu jak się najczęściej zagrywa) oraz głównie te podstawowe i najczęściej grywane przez amatorów i początkujących (obrona dwóch skoczków, partia włoska, partia szkocka, itp.)

Końcówki: odnośnie końcówek, to jak już będziesz miał tę książkę (chodzi o: Silman's Complete Endgame Course: From Beginner to Master), to z pewnością końcówki (do poziomu 2000) możesz już zaczynać i stale je zgłębiać. Jest to najlepsza na świecie książka do nauki końcówek, ponieważ zawiera absolutne podstawy na danym poziomie - od początkującego (1000) do silnego amatora (2100). Dzięki niej będziesz w stanie widzieć oraz nauczyć się dokładnie tego co na twoim poziomie jest niezbędne, aby przyzwoicie grać w tym ostatnim stadium gry szachowej. Dlatego natychmiast jak będziesz ją miał u siebie... zaczynaj pracę :). Zwłaszcza, że na początku jest nauka matowania, a potem stopniowo autor przechodzi do nieco trudniejszych końcówek. Wszystko jest znakomicie ułożone, ponieważ pod kątem poziomów szachowych. Masz zatem gwarancję, że nie będziesz tracił czasu na naukę kóńcówek, których nie wykorzystasz w praktyce. Mistrz Międzynardowy Jeremy Silman wykonał wspaniałą pracę pisząc tę książkę. Osobiście jestem nią zachwycony i polecam KAŻDEMU, kto zna język angielski i ma możliwość zdobycia tej pozycji.

Praktyka: jak już mówiłem na tym etapie powinieneś mieć jej jak najwięcej. Nie chodzi o granie byle często, lecz granie z głową i nabywanie praktyki poprzez testowanie różnych swoich pomysłów i samodzielne próby rozwiązywania problemów szachowych. To gdzie grasz nie ma większego znaczenia - tak długo jak granie z przeciwnikami jest dla ciebie korzystne. Mi bardziej odpowiada granie na kurniku, ale w ramach ligii grywam także na FICS. Dlatego jeśli podoba ci się granie na Playchess czy ICC, to nie widzę przeszkód, abyś nadal tam grywał. Ja bardziej preferuję kurnik, ponieważ jest po polsku i można z przeciwnikiem pogadać, poradzić się oraz czasem po partii wspólnie poanalizować. Tak więc graj tam gdzie lubisz i czerp z tego radość oraz korzyści! Tak zwane podstawki i straszne błędy oraz odpowiednie zarządzanie czasem na partie... trzeba stale ulepszać. Wymaga to praktyki oraz świadomego myślenia o tym co należy zmieniać. Po pewnym czasie staje się to automatyczne, ale wymaga świadomego wysiłku i pewnej systematyczności w działaniu.

Analiza: W tym przypadku staraj się najpierw samemu przeanalizować partię. Nie musi być ona obszerna, lecz taka jaką w danej chwili potrafisz zrobić. Na pewno absolutnie musi ona opierać się o wychwytywanie błędów taktycznych (podstawek lub nie wykorzystanych przez ciebie sytuacji w której mogłeś w miarę szybko zdobyć przewagę materialną). Dodatkowo warto także pisać jakie miałeś plany i jakie według ciebie miał plany przeciwnik. Z czasem i praktyką zobaczysz, że twoje analizy będą coraz pełniejsze i będziesz wiedział (wyczuwał) na co zwrócić większą uwagę. Jak będzie okazja to wrzucę na bloga taką analizę jednego z amatorów szachowych (najpierw jednak zapytam go o zgodę na opublikowanie).
Jak już to wszystko zrobisz, wtedy wykorzystując Fritza i zapuszczając tryb "Pełna analiza" będziesz mógł PORÓWNAĆ swoje możliwości oraz oceny... z tym co sugeruje Fritz (czy też Houdini, Stockfish, Rybka, itd.). Przy okazji rada praktyczna - ściągnij sobie silnik Houdini i nim się posługuj, gdyż z tego co wiem to jest to obecnie najsilniejszy silnik świata (3400 ELO). Oczywiście możesz też zrobić analizę Fritzem, potem Houdinimi i porównać który co i jak wskazywał oraz wyjaśniał.

Kończąc powiem, że jesteś jednym z nielicznych, którzy przedstawił najlepszą wersję roboczą planu z jakim się spotkałem. Pewnie widzisz w nim nieścisłości, więc jest jeszcze okazja do nanoszenia poprawek. Na pewno jednak masz już bardzo dobry zarys tego co i jak należy ćwiczyć. Gratuluję poważnego podejścia do tematu i ciesze się, że mogłem ci jakoś pomóc. Przy okazji dziękuję za możliwość publikacji tego, bo mam poczucie, że innym także się to przyda.


Dodatek odnośnie książek o które pytałeś:
1) taktykę powinieneś zgłębić dzięki Tajemnicom Taktyki Szachowej
2) dodatkowo najważniejsze ćwiczenia (a w zasadzie to dziesiątki takowych) rozpoznasz i przećwiczysz (nauczysz się liczyć i dostrzegać warianty) dzięki "komputerowemu oku", czyli Forcing Chess Moves: The Key to Better Calculation (FCM),
3) dzięki książce How to Reasses Your Chess (4 edycja!) poznasz znakomicie grę środkową poprzez elementy, które wpływają na jej ocenę i jak je razem "zebrać",
4) końcówki (do poziomu 2000) możesz zaczynać i stale zgłębiać dzięki Silman's Complete Endgame Course: From Beginner to Master.

Mam nadzieję, że ta odpowiedź upewni cię co do dalszej drogi ku szachowemu mistrzostwu. Pierwszy krok już za Tobą! Życzę powodzenia i wytrwałości w dążeniu do celu.... no i oczywiście odniesienia sukcesu - tak na szachownicy jak i w życiu :)

PS. Przy okazji partię 5 rundy ligii szachowej FICS (TL FICS 45) rozgrywam w sobote (2011-02-26) o godzinie 12:00, więc nie spać zbyt długo jeśli ktoś chce zobaczyć jak sobie radzę :). Natomiast runda półfinałowa w Szachowej Lidze Mistrzów będzie w sobotę od godz. 22:00 (na kurniku w pokoju wipsowo).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz