poniedziałek, 28 grudnia 2015

Legendarna seria Józefa Sławina - podręczniki do treningu - od amatora do (arcy)mistrza (3)

Nadeszła pora, aby nadrobić zaległości, więc lecimy z kolejnym opisem klasyki Sławina... ;)

Przednia i tylna okładka fantastycznej serii książek. Józef Sławin: Podręcznik i zbiór zadań (tom 2)

Druga część znakomitej serii składa się z trzech rozdziałów, które omówiono na 332 stronach. Początkowy omawia wszystkie zasady gry, począwszy od szachownicy, notacji, ruchów figur i pionów, kończąc na rodzajach remisu. Następnie zaczyna się już realna nauka. O czym mowa? O podpunkcie 11, który pokazuje matowanie króla dwoma wieżami, hetmanem i na koniec dwoma gońcami. Co mi się mega podoba? Przede wszystkim sposób prezentacji tematu, a dodatkowo bardzo dobrze dobrane (ułożone) zadania w stylu "sprawdź się" lub "rozwiąż sam". W podpunkcie 13 znajdują się zadania do powtórzenia (utrwalenia) materiału. Dochodzą do tego jeszcze podpowiedzi i rozwiązania poprzednich zadań. To wszystko aż do strony 150.

Rozdział drugi pokazuje krótkie partie i pułapki. I jak to znakomity trener i pedagog ujmuje - najpierw rady dla trenerów i rodziców (rekomendacje metodyczne), a następnie kilka słów (wskazówek) do młodych szachistów. I dopiero po tym przechodzi do partii szkoleniowych (cykl A, B i C). Nie jest tego materiału dużo, bo niecałe 30 stron. Raz jeszcze podkreślam, że materiał jest nie tylko wyjątkowo dobrze dobrany, ale i zaprezentowany.

W końcu pora na trzeci rozdział. A co w nim znajdziemy? Jego tytuł brzmi: "trzy stadia szachowej partii". Znowu na początek zobaczymy rady dla trenerów i rodziców (rekomendacje metodyczne), a następnie kilka słów (wskazówek) do młodych szachistów. Początek szachowej partii (17), debiut i gra środkowa (18) oraz końcówka (19) - wszystkie te tematy zostały w ogólnym zarysie przedstawione. Co warte zaznaczenia? Zacytuję autora: "Cały rozdział został ułożony w taki sposób: pokazano pozycje albo partie z pytaniami i odpowiedziami. Należy przeglądać je na szachownicy ruch za ruchem, uważnie ucząc się objaśnień. I jak tylko pojawia się pytanie - zastanów się nad nim i spróbuj dać konkretną odpowiedź. Dopiero po tym sprawdź prawidłową odpowiedź na końcu podpunktu". Szkoda podawać więcej, bo można sobie niepotrzebnie narobić smaka.

Część czwarta to krótkie partie i pułapki. Tak to ten sam tytuł co w rozdziale drugim, ale poziom już dużo wyższy. O ile do tego miejsca była przyjemna zabawa, to od tej pory zaczyna się (solidna i ciężka) praca. Na pierwszy ogień idzie temat o podstawach współczesnej teorii debiutów i partie szkoleniowe (A, B i C).

I dochodzimy do upragnionej ostatniej części. Rozdział piąty zaczyna się od strony 286 i leci przez następne 40 stron. Tytuł to podstawy szachowej taktyki w którym wyjaśniono: pojęcie kombinacji (24), zaciągnięcie (25), odkryty szach (26). Do tego 54 pozycje typu "rozwiąż sam". Oczywiście poza podpowiedziami i rozwiązaniami nie zabrakło także rad dla trenerów i rodziców (rekomendacje metodyczne)oraz kilka słów (wskazówek) do młodych szachistów. To jak widać standard u tego autora.

Jak mogę ocenić tę pozycję? Pomimo tego, że pierwszy raz przerabiałem ją 11 lat temu, to jednak z perspektywy czasu widzę, że przetrwała próbę czasu. Bardzo dobry pomysł, plan całości oraz metodyka jako wyjaśnienia i forma problemowa - biją z tej książki. Jak na książkę wydaną w połowie 1998 roku (czyli ponad 17 lat temu!) to z pewnością zasługuje na pochwałę.

Osobiście przerabiając materiał zawarty w tym tomie znalazłem (w odpowiedziach i tekście głównym) kilkanaście niedokładności czy drobnych błędów. Na pewno we współczesnym wydaniu należałoby uwzględnić te poprawki oraz niektóre z ciekawszych fragmentów dać jako "dodatek specjalny". Procentowo moim zdaniem wygląda to tak: 95% książki zostaje, a pozostałe 5% wymaga odpowiednich poprawki i pewnego ulepszenia (uaktualnienia i sprawdzenia).

Na koniec moja opinia o (minimalnym) poziomie szachisty (amatora bądź samouka) dla którego ta książka będzie odpowiednia. Moim zdaniem co najmniej 5 kategoria albo osoba, która jest gotowa solidnie pracować nad szachami. Oczywiście można iść drogą na skróty, ale kolejne tomy sprawią, że będziemy wielce zdziwieni. Jak wymagające są książki tej serii? Powiem na własnym przykładzie: mam skromną (średnią) 2 kategorię, a utknąłem na tomie 6. Często muszę kilka razy czytać ten sam materiał i stale dziwie się, że "niby to takie proste, a przecież nie wpadłbym na to przy partii".

PS. W przypadku, gdy uczeń bardzo dobrze poznał wszystkie zasady gry, to może rozpocząć przerabianie tego tomu od punktu 11 (str.92). To jedyna część, którą można opuścić i nie będzie nam się to w przyszłości odbijało czkawką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz