Jakiś czas temu wspominałem o szachach Fischera. Dziś przyjrzymy się temu co w nich jest takiego co sprawia, że niektórzy zachwycają się właśnie tą odmianą gry szachowej.
Zapewne wielu z czytelników zada sobie pytanie: "po co zajmować się inną formą szachów skoro te klasyczne nie zostały jeszcze rozwiązane? Co jest w szachach Fischera (S960), czego brakuje tradycyjnym szachom"? W tym miejscu postaram się udzielić odpowiedzi na te pytania.
Otóż to co odróżnia szachy 960 od tradycyjnych szachów to ustawienie początkowe, poszerzenie możliwości oraz wykonywanie roszady.
Na czym polegają te zmiany i jak wpływają na istotę gry? Otóż na początku partii piony stoją w tym samym położeniu (odpowiednio na 2 i 7 linii), natomiast pozostałe figury stoją w losowej kolejności. Muszą być tylko zachowane takie zasady, że król stoi między wieżami, zaś gońce nie mogą stać na tych samych kolorach pól. Natomiast w przypadku roszady to pojęcie "krótka" i "długa" traci na znaczeniu. Raczej stosuje się nazwę roszada w stronę A lub w stronę H. Na pewno jest to najtrudniejszy element do opanowania z uwagi na zbytne poznawcze przywiązanie do schematycznego wykonywania roszady w szachach tradycyjnych. Niemniej to także można w miarę szybko opanować. A co z pozostałymi zasadami? Są one takie same, tak jak i cel gry - zamatowanie przeciwnika. Promocja, bicie w przelocie czy warunki wykonywania roszady (3 szachowe i 3 nieszachowe) pozostają niezmienne.
Co w takim razie ulega istotnej zmianie? No właśnie. Jak sama nazwa wskazuje (S960) mamy do dyspozycji aż 960 możliwości początkowego (losowego) ustawienia figur (piony zawsze stają tak samo jak w klasycznym ustawieniu). Jednym z ustawień jest właśnie nasze tradycyjne ustawienie. I już z tego można wyciągnąć wniosek jak bogate możliwości pojawiają się przy szachach wymyślonych przez Roberta Fischera.
A dlaczego warto grać w Szachy960? Przede wszystkim dają one możliwość świeżego podejścia do pozycji (już od pierwszego ruchu trzeba opracować strategię), konieczność znajdywania nietypowych rozwiązań (niekiedy pozycje bywają tak nieznane, że znalezienie najlepszego ruchu jest szalenie trudne!) i zarazem naukę związaną z porównywaniem dynamiki jak i statyki (tutaj także trzeba umieć wyczuć kiedy i czym należy ostrzej zagrać a kiedy twardo w obronie stanąć).
Zapewne wielu z czytelników zada sobie pytanie: "po co zajmować się inną formą szachów skoro te klasyczne nie zostały jeszcze rozwiązane? Co jest w szachach Fischera (S960), czego brakuje tradycyjnym szachom"? W tym miejscu postaram się udzielić odpowiedzi na te pytania.
Otóż to co odróżnia szachy 960 od tradycyjnych szachów to ustawienie początkowe, poszerzenie możliwości oraz wykonywanie roszady.
Na czym polegają te zmiany i jak wpływają na istotę gry? Otóż na początku partii piony stoją w tym samym położeniu (odpowiednio na 2 i 7 linii), natomiast pozostałe figury stoją w losowej kolejności. Muszą być tylko zachowane takie zasady, że król stoi między wieżami, zaś gońce nie mogą stać na tych samych kolorach pól. Natomiast w przypadku roszady to pojęcie "krótka" i "długa" traci na znaczeniu. Raczej stosuje się nazwę roszada w stronę A lub w stronę H. Na pewno jest to najtrudniejszy element do opanowania z uwagi na zbytne poznawcze przywiązanie do schematycznego wykonywania roszady w szachach tradycyjnych. Niemniej to także można w miarę szybko opanować. A co z pozostałymi zasadami? Są one takie same, tak jak i cel gry - zamatowanie przeciwnika. Promocja, bicie w przelocie czy warunki wykonywania roszady (3 szachowe i 3 nieszachowe) pozostają niezmienne.
Co w takim razie ulega istotnej zmianie? No właśnie. Jak sama nazwa wskazuje (S960) mamy do dyspozycji aż 960 możliwości początkowego (losowego) ustawienia figur (piony zawsze stają tak samo jak w klasycznym ustawieniu). Jednym z ustawień jest właśnie nasze tradycyjne ustawienie. I już z tego można wyciągnąć wniosek jak bogate możliwości pojawiają się przy szachach wymyślonych przez Roberta Fischera.
A dlaczego warto grać w Szachy960? Przede wszystkim dają one możliwość świeżego podejścia do pozycji (już od pierwszego ruchu trzeba opracować strategię), konieczność znajdywania nietypowych rozwiązań (niekiedy pozycje bywają tak nieznane, że znalezienie najlepszego ruchu jest szalenie trudne!) i zarazem naukę związaną z porównywaniem dynamiki jak i statyki (tutaj także trzeba umieć wyczuć kiedy i czym należy ostrzej zagrać a kiedy twardo w obronie stanąć).
Poza tym S960 wyrabiają umiejętność radzenia sobie w nieznanych sytuacjach (w tym także debiutowych). Natomiast autor opracowania (najważniejszych informacji, które trzeba znać o S960) twierdzi, że: "gdybym miał wybrać jedną rzecz to wybrałbym powstające nietypowe pozycje z gry środkowej". Moje zdanie jest takie samo: dodam jeszcze, że o ile w szachach klasycznych można niektóre pozycje grać od ręki, to w S960 już trzeba porządnie przemyśleć strategię. Ja bym porównał te dwie formy szachów do (możliwości i szybkości) poruszania się w powietrzu versus przemieszczania się we wodzie. Niby ruchy i możliwości takie same, ale trzeba dużo doświadczenia i pracy, aby opanować te wszystkie sekrety wynikające z nieszablonowego ustawienia.
Na koniec miła niespodzianka - nasz gość Marcin Kasperski zgodził się na opracowanie i udostępnienie najważniejszych informacji dotyczących gry w szachy Fischera/S960. Dodam, że Marcin jest programistą i informatykiem, lecz dodatkowo także niezwykłym amatorem-pasjonatem szachowym i bardzo sympatycznym człowiekiem. Serdecznie dziękuję ci Marcinie w imieniu własnym jak i odbiorców za pomoc! Jeśli ktoś chce dowiedzieć się nieco więcej o autorze to polecam tu zajrzeć: http://mekk.waw.pl/mk/author/umiejetnosci
Natomiast poniżej jest opracowanie (w formie pigułki) dotyczącej szachów Fischera (S960) do zapoznania którego gorąco zachęcam. Przy okazji warto także odwiedzić stronę autora, bo jest na niej dość sporo ciekawych praktycznych informacji na temat szachów... podanych w sposób zwięzły i fachowy.
http://mekk.waw.pl/mk/index - serwis Marcina Kasperskiego (w tym część poświęcona szachom)
Na koniec miła niespodzianka - nasz gość Marcin Kasperski zgodził się na opracowanie i udostępnienie najważniejszych informacji dotyczących gry w szachy Fischera/S960. Dodam, że Marcin jest programistą i informatykiem, lecz dodatkowo także niezwykłym amatorem-pasjonatem szachowym i bardzo sympatycznym człowiekiem. Serdecznie dziękuję ci Marcinie w imieniu własnym jak i odbiorców za pomoc! Jeśli ktoś chce dowiedzieć się nieco więcej o autorze to polecam tu zajrzeć: http://mekk.waw.pl/mk/author/umiejetnosci
Natomiast poniżej jest opracowanie (w formie pigułki) dotyczącej szachów Fischera (S960) do zapoznania którego gorąco zachęcam. Przy okazji warto także odwiedzić stronę autora, bo jest na niej dość sporo ciekawych praktycznych informacji na temat szachów... podanych w sposób zwięzły i fachowy.
http://mekk.waw.pl/mk/index - serwis Marcina Kasperskiego (w tym część poświęcona szachom)
Fragment opracowania dotyczącego szachów Fischera/Szachów 960, Szachów Losowych
Jeśli chcesz dowiedzieć się nieco więcej, zapraszam do przeczytania artykułu (6 stron, format PDF): http://beginnerchessimprovement.weebly.com
szachy_960_najwazniejsze_informacje_by_marcin_kasperski
Wszystkie wymienione specjalności SF960 znajdziemy w podstawowej wersji szachów.
OdpowiedzUsuńCzemu więc każdy 960 ustawień każdy znać powinien?
Jeżeli przyjąć, że target tych artykułów został określony w temacie "Jak dojść do 2000 w 1000 dni" to nie uważasz, że takim ludziom te szachy wcale nie są do szczęścia potrzebne, bo są stosunkowo słabi w podstawową wersję? Oczywiście chodzi mi o "każdy znać powinien" - byłbym ostrożny z takimi stwierdzeniami.
@Breloczek
OdpowiedzUsuńI tak i nie. Nie wszystkie pozycje z klasycznych szachów są możliwe do osiągnięcia. Natomiast te z szachów Fischera (S960) zwykle bywają na tyle różnorodne, że skala trudności jest dużo większa. A dzięki temu właśnie jest większe pole do popisu dla wykazania się ZROZUMIENIEM szachów, a nie tylko dobrą pamięcią.
Nie wiem czy dobrze zrozumiałeś - nie chodzi o znanie 960 ustawień, lecz o zapoznanie się z tą formą szachów. "...czyli niezbędne minimum, które każdy znać powinien" - chodziło o zakres wiedzy na temat tej odmiany gry, a nie ogarnięcie wszystkich 960 początkowych pozycji.
Raz jeszcze podkreślam, że każdy znać powinien - odnosi się do możliwości, a nie biegłości czy też praktyki. Oczywiście nie oceniam czy jest to potrzebne czy też niezbędne do szczęścia, lecz mówię wyraźnie, że zapoznanie się z tą formą gry może dać "nowe, świeże spojrzenie i ciekawe pomysły wraz z poligonem możliwości".
Natomiast to, że osoby, które są niezbyt mocne w szachy klasyczne - nie powinny grywać w szachy Fiszera - to już wybór każdego gracza. Dla jednych będzie to coś niesamowitego, a dla drugiego totalny niewypał. Uważam, że znać tę odmianę szachów jednak wypada, tak samo jak podstawy na temat historii gry (przynajmniej legendę dotyczącą złożoności gry w postaci ziaren na każdym polu, które się mnożą tak, że król nie jest w stanie wypłacić nagrody mędrcowi, który zechciał "skromnej zapłaty").