poniedziałek, 16 listopada 2020

Myślenie na szachownicy nie musi boleć - czyli odczarowywanie tajemnic szachów jako narzędzia pomocnego w rozwoju (1)

W ostatnim czasie szachy ponownie zaczęły świecić. A jak to się stało? Takim meteorem na niebie okazał się serial Gambit królowej (na Netflixie pod nazwą Queen's Gambit). I co się okazuje, dziesiątki tysięcy ludzi na świecie chcą się dowiedzieć czym są szachy i dlaczego są uważane za coś naprawdę wartościowego, oraz co dzięki nim można osiągnąć. Jeśli jest zainteresowanie, to również stanowi to doskonałą okazję ku temu, aby przybliżyć je znacznie bardziej - zwłaszcza tym, którzy jeszcze nie mieli bliższego kontaktu z nimi. A nieskromnie dodam, że szachami zajmuję się niemal ćwierć wieku, więc jestem przekonany, że trochę na ich temat wiem, bo dużo czytałem, słuchałem, pisałem, analizowałem i oglądałem.

Kadr ze znakomitego serialu Queen's Gambit - czyli po polsku Gambit Królowej (Netflix)

W poniższej serii będę starał się odpowiadać na pytania, które dotyczą szachów i są z nimi związane. Z uwagi na to, że takich pytań jest co najmniej kilkadziesiąt, to stąd właśnie pomysł na całą serię artykułów. W każdym z nich będę odpowiadał na pewną pulę pytań, więc wierzę, że dzięki temu po kilku takich odcinkach, nasza wiedza dotycząca szachów i spraw z nimi związanych... będzie znacznie większa. A to na pewno da wielu osobom większą świadomość tego czym są szachy i czy warto się nimi zajmować. A być może również pozwoli nieco odczarować tajemniczy świat szachowy, w którym część ludzi czuje się jak ryba w wodzie! Na tym koniec przeciągania... zaczynajmy!

Pytanie 1: Od którego roku życia należy zaczynać naukę gry szachy, aby dojść do bardzo wysokiego poziomu (szczebla)?

To zależy od tego o jak wysokim poziomie myślimy. Jeśli ma to być poziom mistrza świata, to zwykle 4-5 rok życia jest takim dzwonkiem, którego nie można przespać. Zdecydowana większość zawodników pierwszej dziesiątki światowej zaczynała zabawę z szachami w wieku lat 4, a trening szachowy najpóźniej w wieku lat 7. Wyjątek stanowią zawodnicy nieco starsi, wśród których bywali tacy, którzy zaczynali wyjątkowo późno, bo w wieku 9-10 lat. Niemniej niesamowita obecna konkurencja i technologia, która jest dostępna niemal dla każdego, wymusza obniżenie tego wieku do lat 4-5.

Jeśli chodzi o poziom poniżej mistrzowskiego to w zasadzie można powiedzieć, że praktycznie jest to wiek niemal każdy poniżej lat 30-35. Później też jeszcze jest możliwe, ale bardzo niewielu zawodników jest w stanie realnie to osiągnąć. Wyjątkami są osoby, które poświęcają się szachom na kilka lat, najczęściej pod okiem trenera. Jednak zwykle w wieku około 40 roku życia przychodzi taki czas, że bez mocnych predyspozycji szachowych, osiągnięcie poziomu mistrza może już nie być możliwe. Warto o tym pamiętać, aby się niepotrzebnie nie katować. Przy okazji podkreślę, że szachami można się w pełni cieszyć, nie musząc zdobywać kolejnych kategorii czy tytułów. Jest to nie tylko możliwe, ale niemal zawsze wskazane.


Pytanie 2: Czy można samemu nauczyć się gry w szachy?

Tak, jak najbardziej. Pytanie jednak co rozumiemy pod pojęciem nauczenia się gry w szachy. Nauczenie się wszystkich zasad gry w szachy, to kwestia od 15 do 60 minut. Wszystko zależy czym chcemy przekazać tylko suchą wiedzę czy też odpowiedzieć na pytania jakie się pojawią w trakcie omawiania zasad. Jest wiele samouczków dostępnych w Internecie, zwłaszcza w serwisie YouTube. Nauka zasad obejmuje naukę takich elementów jak: szachownica, poruszanie się i zbijanie bierek (figur i pionków), posunięcia specjalne jakimi są roszada, promocja i bicie w przelocie, jak też sytuacje w których jest szach (atak na króla), mat (koniec partii dającej zwycięstwo) i pat (koniec partii, ale kończący się remisem). I odpowiednio przy normalnym tempie na szachownicę przeznacza się 5 minut, bierki - 15-20 minut, posunięcia specjalnie - 15-20 minut i sytuacje zakończenia partii, około 10-15 minut. I to właśnie daje jedną godzinę, aby w pełni zapoznać się ze wszystkim zasadami gry w szachy, tak aby je dobrze rozumieć. Oczywiście jasne jest to, że tak jak w przypadku nauki matematyki, gry na pianinie czy też innej aktywności - dzięki pomocy nauczyciela (w szachach mówimy najczęściej o trenerach lub instruktorach), znacznie szybciej i efektywnie przebiega proces nauki pod okiem specjalisty.


Pytanie 3: Jaka jest różnica między nauczeniem się gry w szachy, a graniem w szachy na dobrym poziomie?

Nauczanie się gry w szachy to kwestia jednej godziny, zaś granie na dobrym poziomie to kilka lub kilkanaście lat nauki i stałego podwyższania swojego poziomu. Dzieje się tak dlatego, że w szachach jest bardzo dużo możliwości, więc konieczne jest do tego wypracowanie tak zwanego systemu dzięki któremu będziemy mogli rozpoznawać pozycje na szachownicy, dostrzegać i rozumieć istotne elementy i zależności między nimi, a następnie na podstawie procesu analizy - podjąć decyzję, czyli wybrać najlepszy (albo wystarczająco dobry) ruch. Wydaje się to proste, ale jednak im bardziej wymagająca pozycja i przeciwnik, tym więcej wysiłku oraz poświęcenia to wymaga. Tutaj nie ma drogi na skróty. Nikt nie rodzi się mistrzem: ani w szachach ani w matematyce. To, że ktoś wykazuje (szczególne) predyspozycje do danej dziedziny (aktywności), oznacza, że szybciej i efektywniej pochłania to na co inni potrzebują więcej czasu i pracy.


Pytanie 4: Co to znaczy grać dobrze w szachy i czym jest dobry poziom w szachach?

To jest jedno z pytań na które zawsze odpowiadam pytaniem: a co to według ciebie oznacza grać dobrze? Dla jednego grać dobrze to tak, aby wygrywać z rodzeństwem. Kolejny ustawi sobie poprzeczkę na takiej wysokości, aby pokonać tatę, wujka czy dziadka. Jeszcze inny będzie uważał, że granie dobrze jest wtedy, gdy może ogrywać wszystkich na kółku szkolnym, zaś jeszcze innym w klubie czy też w danym mieście. Bywają jednak tacy, którzy oczekują konkretnego poziomu wyrażonego jako ranking (tak jak chociażby w tenisie), a nawet jako uzyskanie kategorii czy tytułu szachowego. Dlatego bywają szachiści mający pierwszą kategorię, którzy uważają, że grają dobrze, bo to w większości gwarantuje im pokonywanie 90-95% przeciwników, którzy nie są zawodowymi (turniejowymi) szachistami. Niemniej w przypadku szachistów zawodowych bywają mistrzowie, którzy uważają, że będą grać dobrze jeśli będą mieli (międzynarodowy) ranking ELO na poziomie 2500 czy 2600 punktów, lub gdy w końcu uzyskają tytuł mistrza międzynarodowego lub arcymistrza. Porównując nieco do matematyki. Czy ten, który dobrze radzi sobie w matematyce, to osoba, która na egzaminie ósmoklasisty z matematyki jest w stanie uzyskać 90% lub wyżej czy może co najmniej 30% na maturze z matematyki? I kolejne pytanie - na poziomie podstawowym czy rozszerzonym? Myślę, że aby rozwiązać ten węzeł gordyjski, to na jedno możemy (powinniśmy) się zgodzić. Mianowicie ustalmy, że akceptujemy to, iż każdy zawodnik, który uzyskał tytuł szachowy, na pewno gra dobrze w szachy. Odpowiednikiem najniższego tytułu szachowego jest kandydat na mistrza, który w świecie nauki można porównać do tytułu licencjata. Myślę, że to powinno nieco wyjaśnić zagadnienie "co to znaczy grać dobrze w szachy".


Pytanie 5: Jaki jest cel (sens) samodzielnego treningu?

Samodzielny trening jest niezbędny do tego, aby proces rozwoju szachowego przebiegał optymalnie. Bywa również wówczas, gdy dany zawodnik nie chce lub nie może pozwolić sobie na trening z trenerem lub instruktorem szachowym. Celem treningu jest rozwój oraz stałe doskonalenie się. W szachach polega to głównie na tym, że analizujemy nasze partie oraz pozycje, które sprawiają nam trudności. Dzięki temu znajdujemy błędy i ich przyczyny, a potem opracowujemy lekarstwo. Ostatnim etapem jest zastosowanie wniosków do poprawy naszego poziomu (redukcji błędów) oraz kolejne testy, czyli rozgrywki szachowe, które pokażą w jakim jesteśmy miejscu i jakiego typu (kolejne) błędy wymagają naszej pracy. Tak czy inaczej dobrze jest gdy trening jest dobrze zorganizowany i realizowany. Oznacza to, że w szachach można pracować nad dowolnym elementem, ale nie oznacza to, że będziemy się optymalnie rozwijali. Im lepiej rozpoznamy problemy, które wymagają naprawy i im lepiej opracujemy zalecenia do wdrożenia (oczywiście na bazie wniosków), tym szybciej i solidniej będziemy się rozwijali. Warto dodać, że w przypadku, gdy mamy do dyspozycji trenera, wówczas ten bardzo szybko jest w stanie wskazać obszary, które wymagają poprawy, oraz sposoby pracy i konkretne ćwiczenia, które trzeba zrealizować, aby nasz poziom wzrastał. Samemu też oczywiście można, ale nie zawsze jest to efektywne. Zwłaszcza, że sami nie do końca wiemy jakie błędy robimy i z czego one wynikają, nawet jeśli wspomagamy się w naszej pracy analitycznej odpowiednimi programami (zwanymi silnikami). To mniej tak samo jak nauczyciel matematyki. Jest w stanie spojrzeć na naszą (naszego dziecka/ucznia) twórczość ze znacznie wyższego poziomu i znaleźć przyczyny problemów jak też zalecić odpowiednie lekarstwo.


Pytanie 6: Czy w szkołach powinny być kółka szachowe?

Tak, w szkołach i wszelkich placówkach edukacyjnych, powinny być dostępne różne gry, tak aby dzieci mogły wybrać te, które im najbardziej pasują. Dobrze byłoby, aby byli również przewodnicy, którzy będą w stanie pokazywać dzieciom różne gry, a w momencie, gdy dane dziecko któraś z nich wyjątkowo zainteresuje a nawet wciągnie, wówczas można odesłać do specjalisty. W ten sposób można wyławiać tak zwane perełki. I to zarówno te uzdolnione matematycznie, muzycznie, plastycznie czy też ruchowo (motorycznie). A stąd już tylko krok do jeszcze lepszego ukierunkowania, aby rozwijać swój potencjał (talent). W przypadku matematyki może to być odpowiedni dział, w muzyce - instrument lub zespół, w plastyce - technika malowania czy rysowania, zaś w zakresie ruchowym - chociażby dana aktywność sportowa. A jak w przypadku szachów? Zwykle zainteresowanie szachami wykazują niemal wszystkie dzieci, które uwielbiają przedmioty ścisłe. Niemniej absolutnie nie oznacza to, że tylko dzieci "niehumanistyczne" mogą się nimi zajmować. Nie! Chodzi jedynie o to, że osoby które uwielbiają ścisłe rozumowanie (przetwarzanie), bardzo często automatycznie ciągną do szachów, a dodatkowo są dla nich doskonałą możliwością rozwijania umysłu i jednocześnie rywalizowania na wysokim poziomie (turniejowym).


Pytanie 7: Czy do nauki szachów potrzebne są tradycyjne szachy? (drewniane lub plastikowe)

Jeszcze 20 lat temu takie pytanie raczej nie byłoby zbyt sensowne. A dzisiaj bywa tak, że młodzi gracze nie mają drewnianych (czy też plastikowych) szachów u siebie w domu, bo mają szachy w komputerze i na tablecie oraz smartfonie. Nie jest potrzebna realna (drewniana) szachownica, chociaż ja akurat jestem z tego pokolenia, które jednak bardzo cenią możliwość dotykania i przestawiania figurek. Współczesna młodzież jednak wykorzystuje w ogromnym stopniu technologię, bo za jej pomocą trening może być realizowany znacznie bardziej efektywnie. Wystarczy wspomnieć o natychmiastowym ustawieniu i wyszukaniu pozycji z dowolnej partii z bazy kilku milionów partii turniejowych... oraz kilkuset milionów partii granych w sieci. Dlatego w młodszym wieku dobrze jednak mieć realną szachownicę, chociażby dlatego, aby nie musieć cały czas skupiać wzroku na ekranie. Dodam jeszcze, że na odpowiednio wysokim poziomie jest możliwe czytanie książek szachowych bez konieczności posiadania szachownicy. Chodzi o to, że od czasu do czasu w książkach są na kolejnych stronach pokazane małe szachownice (zwane diagramami), więc jeśli ktoś jest w stanie wyobrażać sobie zmiany na szachownicy opisywane za pomocą tak zwanej notacji szachowej, wówczas może czytywać książki szachowe bez szachownicy - zarówno realnej jak i wirtualnej. Jednak to dopiero na wysokim poziomie, a to wymaga wykonania wcześniej dość sporej pracy (z szachownicą).


Pytanie 8: W jaki sposób rozpoznać zdolne dziecko, które przejawia talent do szachów?

Zwykle wystarczy uważna obserwacja tego co wyprawia dziecko na szachownicy. Jeśli mamy osobę, która potrafi oceniać poziom gracza na podstawie rozgrywanych partii, to zwykle po około 8-10 partiach jest w stanie zorientować się jaki jest przybliżony poziom danej osoby. Bardzo zdolne dzieci po prostu grają na poziomie o 2-3 klasy wyższym aniżeli zwykłe dzieci. To tak jak w matematyce. Nagle okazuje się, że 8-9 latek już interesuje się zagadnieniami z klasy 6-7-8, bo te na jego szkolnym poziomie są dla niego zupełnie nudne. Tak samo jest w szachach. Dziecko po prostu czuje pozycje i rozgrywa je tak jak grywają gracze turniejowi (zawodowi). Dochodzi do tego również prostota w wyborze ruchów, którą można określić jako "elegancję". Odpowiednikiem w muzyce byłoby zagranie utworu uważanego za trudny... bardzo czysto. Tego się nie da nie zauważyć. Wystarczy tylko uważnie się przyglądać. Ja gdy to widzę, to zawsze mnie to uderza i za każdym razem sprawdza się, że mam do czynienia z umysłem ścisłym. To tak samo jak widzimy, że 10-letnie dziecko bez problemu potrafi rozwiązywać zadania na poziomie 7-8 klasy czy też nawet te ze szkoły średniej. Raczej niewielu uznałoby to za przypadek, prawda? Zwłaszcza jeśli wykluczymy jakąkolwiek niedozwoloną pomoc ze strony innych osób lub urządzeń. Tak samo jest w przypadku szachów. Nie da się nie zauważyć talentu dziecka, który wykazuje (objawia) się w szachach, jeśli wiemy w jaki sposób i na co patrzeć.


Pytanie 9: Czy dziecko potrafi samodzielnie czytać literaturę szachową?

Jeśli dziecko zna dobrze wszystkie litery oraz cyfry, to gdy umie czytać zwykły tekst, to powinno być w stanie również czytać podstawową literaturę szachową. Oczywiście im bardziej zdolne dziecko, tym bardziej zaawansowane szachowe książki jest w stanie studiować. No i przy okazji można znowu zaznaczyć, że cudowne dzieci, które zapisały się w historii szachów, samodzielnie pracowały nad szachami studiując różne szachowe materiały. Bywały przypadki, że jedno z cudownych dzieci - niejaki Amerykanin Robert Fischer, nawet nauczył się języka rosyjskiego, aby studiować to co w obecnym czasie tworzyli w szachach najlepsi na świecie, czyli Rosjanie. Dlatego jeśli dziecko jest w stanie płynnie czytać, to bez większych trudności powinno poradzić sobie z podstawowymi książkami do nauki szachów. Dobrze jednak wcześniej upewnić się co do skali trudności danej pozycji szachowej, aby przypadkowo nie wybrać dziecku podręcznika do matematyki na poziomie studiów, zapominając że dziecko jest dopiero w klasie 4 lub 5 szkoły podstawowej. To w zasadzie jedyny niezbędny warunek, pomijając język w jakim jest napisana książka. Piszę to w takim kontekście, że coraz więcej jest literatury szachowej wydawanej po angielsku, więc można powiedzieć, że mamy niemal otwarty świat szachowy. Osobiście jeszcze 15-20 lat temu musiałem kupować i czytywać książki szachowe po rosyjsku, z uwagi na to, że te angielskojęzyczne były albo bardzo trudno dostępne albo też wyjątkowo drogie (najczęściej i jedno i drugie). A teraz mamy ten luksus, że 90% literatury szachowej jest wydawanej po angielsku, zaś te pozostałe 10% po rosyjsku... jest coraz częściej tłumaczone na angielski. Pomijam w tym miejscu języki, które nie są kluczowe jeśli chodzi o świat szachowy, nawet jeśli w tych językach także bywa wydawana literatura szachowa (niemiecki, francuski, włoski, itd.).


Pytanie 10: Czy dziewczynki i kobiety powinny grać w szachy?

Tak, jak najbardziej. Dziewczynki powinny mieć możliwość nauki gry w szachy, nawet jeśli nie muszą się nimi zajmować na poważnie czy na stałe. Chodzi o to, aby każdy miał okazję spróbować swoich sił w szachach i przekonać się o tym czy mu one pasują. Jeśli odpowiadają, wówczas można się w nich zanurzyć i popracować znacznie głębiej, a jeśli nie - można (i nawet trzeba) poszukiwać tego co będzie dla nas tym co nas pociąga, kręci i nie daje spać po nocach. Dlatego tym bardziej się cieszę, że dzięki serialowi Gambit królowej, bardzo wiele kobiet zainteresowało się szachami. A przy okazji również okazuję się, że coraz więcej rodziców (i nauczycieli) rozumie, że szachy wcale nie są tylko dla chłopców (mężczyzn) i nie są tylko dla osób, które są dobre w przedmiotach ścisłych. To bardzo cieszy, bo dzięki temu jest szansa, że zarówno dziewczynki jak i kobiety, będą miały kolejną szansę, aby spróbować "męskiego świata". Tak naprawdę to świata ludzkiego, ale w dużej mierze (nadal) stereotypowo rezerwowanego dla mężczyzn. Jest kolejna okazja, aby to stopniowo zmieniać.


Pytanie 11: Dlaczego tak mało dziewcząt i kobiet grywa w szachy?

Bardzo dobre pytanie. Dawniej mówiono, że dlatego, że kobiety się nie nadają, bywały wręcz stwierdzenia, że kobiety są głupie (głupsze), więc nie są one dla nich dobre. Potem na szczęście następowało stopniowe oświecenie. Zamiast krzywdzących stwierdzeń, zaczęto się poważniej przyglądać temu zagadnieniu. No i po latach powtarzania bzdur, w końcu ktoś odważył się na to, aby przeprowadzić badania naukowe. No i wyszedł mega zaskakujący wniosek, na który nikt nie chciał wpaść, bo chyba był(by) zbyt rewolucyjny (dla mężczyzn). Okazało się, że jeśli szachy są dostępne dla 1000 chłopców, a dla dziewcząt zaledwie pięćdziesiątki, to po kilkunastu latach z tego tysiąca chłopców opadnie 80%, czyli zostanie 200, którzy będą grali na solidnym poziomie turniejowym, zaś w przypadku dziewcząt, też niech odpadnie dokładnie 80%, ale wtedy zostanie zaledwie dziesiątka kobiet, które będą rywalizowały "jak równy z równym" (tak, to ironia logiczna), więc wniosek będzie prosty nawet jeśli durnie błędny, żeby nie powiedzieć debilny: kobiety nie nadają sie do szachów, bo na 200 mężczyzn (chłopców) mamy zaledwie 10 kobiet (dziewczynek). No i właśnie to kolejny argument za tym, aby uczyć gry w szachy: jest dzięki temu szansa, że damy również dziewczynkom możliwość rozwijania swojego umysłu za pomocą szachów. I od razu dodam, że nie jest to ani jedyny ani jedyny ani cudowny środek ku temu. Na pewno jednak jest to jeden z tych, które są stosunkowo proste i bardzo tanie (przynajmniej do momentu zawodowego grania w szachy).


Pytanie 12: Jaki poziom szachowy osiągają dziewczynki oraz kobiety w stosunku do chłopców i mężczyzn?

Trudne pytanie, bo wymaga uwzględnienia kilku elementów. Ogólnie mówiąc, w szachach kobiety wypadają blado w stosunku do mężczyzn. I nie, nie dlatego, że są głupie czy gorsze, tylko dlatego, że po prostu nie mają takich samych szans na starcie. Jeśli bowiem weźmiemy 200 chłopców i 100 dziewczynek, które mają biec na dystansie 10 kilometrów, to zakładając każdej dziewczynce dodatkowy plecak z obciążeniem 5-10 kilogramów, raczej nie mamy zbyt dużej szansy, że na mecie zamelduje się dwukrotnie więcej chłopców aniżeli dziewczynek. Chłopców na mecie będzie 150 (opadnie 1/4 czyli 25 chłopców), zaś dziewczynek już tylko 25 (tak, tylko te najtwardsze dobiegną, bo reszta nie będzie w stanie fizycznie przebiec więcej niż połowę dystansu). Dlatego obecnie statystyki są straszliwe. Im starszy zawodnik, tym większa przepaść między liczbą kobiet grających dobrze w szachy w stosunku do mężczyzn. Niemniej same statystyki nie oznaczają, że którąś z płci jest lepsza czy gorsza (moralnie).

No i teraz druga strona medalu, za którą mężczyźni postawią mi piwo, zaś kobiety zrozumieją dlaczego pewne obszary wymagają podejścia "albo się poświęcasz, albo nie biegnij w tej dziedzinie z nimi" (pomijam kwestie wspierania w rozwoju). Mianowicie mężczyźni, którzy zwykle w szachach chcą się sprawdzić i szachy są dla nich naprawdę... nie znają pojęcia "lekka gra". Dla pewnej części mężczyzn szachy są potwierdzeniem ich męskości. Tak jak dawniej dla wielu chłopców najważniejsze były to kto się bije najlepiej, tak dla tych, którzy cenią intelektualną stronę, odpowiednikiem jest "kto w szachy się bije najlepiej". Dlatego właśnie rywalizowanie z chłopcami i mężczyznami może być tak trudne (są też inne elementy oczywiście). Dziewczynki muszą być co najmniej dwukrotnie bardziej agresywne (nie mylić z przemocą!) i pewne siebie, aby startować do chłopców. I te, które mają odpowiednie wsparcie i dodatkowo wykazują się pracą nad szachami, zwykle zachodzą stosunkowo daleko w szachach. Ba! Bardzo często zyskują naprawdę duży (chociaż cichy) szacunek chłopców, bo "uważaj, bo ta dziewczyna gra na równi z nami" (chłopcami). Problem jest znacznie szerszy, więc w kolejnych odsłonach będę chciał go rozwijać. Zwłaszcza, że jest do tego przestrzeń jak też wiele różnych wyjaśnień. Mówiąc w skrócie, podobny problem występuje w matematyce. Im niższy poziom tym więcej dziewczynek, które bardzo dobrze odnajdują się w matematyce. A potem jakby magicznie ktoś tym dziewczynkom zabrał "magiczne moce", więc jak konkurs matematyczny to "szukamy tylko chłopców". I w ten sposób utrwalamy pewne stereotypy, a dodatkowo zabieramy możliwość rozwoju dziewczynkom. Pytanie czy nie powinienem jakiegoś doktoratu z tego napisać.


Myślę, że na początek te kilkanaście pytań powinny uruchomić ciekawość i być może wyobraźnię, a nawet krytyczne myślenie. Moje odpowiedzi na te pytania nie są z pewnością jedyne ani najlepsze, ale jestem pewien, że na pewno stanowią dobry punkt wyjścia do dyskusji. Zwłaszcza jeśli będziemy chcieli się przyglądać szachom z wielu różnych perspektyw. Na dzisiejszą pracę domową proponuję obejrzenie serialu Gambit królowej. Oczywiście tylko dla chętnych, bo to nie jest praca obowiązkowa. Jednak z wielu źródeł dodam, że jest to serial, który w ostatnim czasie kilku tygodniu podbił świat seriali. I co niesamowite, niemal wszyscy cieszą się z obejrzenia tego serialu, bazującego na szachach, ale nie będącym typowo filmem o szachach. Tym bardziej cieszy to, że w tak znakomity sposób autorzy przemycili szachy, tak aby dla nikogo nie były one narzędziem do robienia sobie krzywdy. Okazuje się bowiem, że każdy odnajduje w tym serialu coś innego, ale równie wartościowego. Dla jednych są to motywy szachowe, dla innych rozwijania potencjału, dla jeszcze innych pokazania silnej kobiety, a jeszcze innych - zmagania się z życiem i różnymi wyzwaniami (nie tylko szachowymi). Dlatego szczególnie polecam ten serial, bo bardzo dawno nie było tak dobrego jeśli chodzi o motyw szachów, który wszystkich jednoczy! Brawo dla twórców!

Jeśli ktoś nie jest przekonany do tego dlaczego warto obejrzeć ten serial, to tutaj krótki artykuł na temat 10 powodów dla których warto to zrobić: https://www.buzzfeed.com/larryfitzmaurice/10-reasons-watch-the-queens-gambit


Przy okazji jeśli jesteś zainteresowany kursem szachowym, który opracowałem, to poniżej załączam obrazek, na którym są niezbędne informacje, aby się z nim zapoznać. Wystarczy wejść na stronę szachy dla każdego (pisane łącznie), aby poczytać na temat tego co przygotowałem. Mam nadzieję, że chętni będą mogli mieć dostęp do znakomitego narzędzia, które pozwoli każdemu bezpiecznie i pewnie rozpocząć przygodę z procesem szachowego szkolenia.

(kliknij aby powiększyć)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz