Książka Drugi krok do szachowego mistrzostwa jest kontynuacją serii "Kroki do szachowego mistrzostwa", więc można powiedzieć, że jej układ jest niemal taki sam jak jej poprzedniej części. Kto nie miał okazji przeczytać krótkiej recenzji części pierwszej, to nieskromnie podpowiem, że tutaj jest ona do zerknięcia: https://beginnerchessimprovement.blogspot.com/2019/05/taktyka-szachowa-totalnie-odlotowa.html
Przód i tył okładki książki (zbioru) Drugi krok do szachowego mistrzostwa (Maciej Sroczyński)
Jedyna rzucająca się w oczy różnica jest taka, że nie ma w niej podkreślania (przez znanych mistrzów i arcymistrzów) konieczności opanowania taktyki. Nadal są w niej różnorodne zadania - tym razem zaczynają zarówno białe jak i czarne (nie ma dyskryminacji koloru). A konkretnie jakie?
Książka zawiera również 702 zadania, a wśród nich znajdziemy:
a) 522 zadania jako maty w dwóch ruchach.
b) 180 zadania typu wygrywanie materiału - zdobądź: pionka, skoczka, gońca, wieżę lub hetmana.
Książka zawiera również 702 zadania, a wśród nich znajdziemy:
a) 522 zadania jako maty w dwóch ruchach.
b) 180 zadania typu wygrywanie materiału - zdobądź: pionka, skoczka, gońca, wieżę lub hetmana.
Przykładowa strona zawierająca spis treści zadania na mata 2 ruchach i wygrywanie materiału
Jeśli chodzi o zadania dotyczące matów, to są one naprawdę bardzo zróżnicowane, ale jednocześnie niezwykle praktyczne. Niewielka część tych zadań jest na tyle sprytna, że dobrze jest sprawdzać alternatywne rozwiązania, bo może się okazać, że dzięki takiej pracy, unikniemy wpadek (podstawek) w realnej grze.
W przypadku zadań dotyczących zdobywania materiału, to są to zadania raczej w miarę proste, ale nie brakuje kilku perełek przy których trzeba będzie trochę mocniej się zastanowić. Dodam, że ostatnie 100 zadań jest na tyle ciekawie ułożonych, że nie tylko wywołały uśmiech na mojej twarzy, ale także nieco rozciągania mięśni umysłu.
Zarówno zadania pierwszego jak i drugiego rodzaju (maty i wygrywanie materiału) są bardzo bogate jeśli chodzi o pomysły i motywy. Są także niezwykle praktyczne i pokazujące bogactwo idei oraz potęgę współpracy bierek.
W przypadku zadań dotyczących zdobywania materiału, to są to zadania raczej w miarę proste, ale nie brakuje kilku perełek przy których trzeba będzie trochę mocniej się zastanowić. Dodam, że ostatnie 100 zadań jest na tyle ciekawie ułożonych, że nie tylko wywołały uśmiech na mojej twarzy, ale także nieco rozciągania mięśni umysłu.
Zarówno zadania pierwszego jak i drugiego rodzaju (maty i wygrywanie materiału) są bardzo bogate jeśli chodzi o pomysły i motywy. Są także niezwykle praktyczne i pokazujące bogactwo idei oraz potęgę współpracy bierek.
Przykładowa strona - zadania na mata w 2 ruchach (można sprawdzić swoje oko taktyczne)
Przykładowa strona - zadania na wygranie materiału (można sprawdzić swoje oko taktyczne)
Tradycyjnie mogę powiedzieć, że najwięcej korzyści z tego zbioru zadań odniosą zawodnicy w przedziale 1400-1600. Generalnie mogę powiedzieć, że początek (czyli pierwsze 240 zadań) są dobre dla tych, których siła gry zawiera się w zakresie 1200-1400. Druga część to zadania na uzyskiwanie przewagi (kolejne 180 zadań) polecam dla tych mających 1400-1600, zaś ostatnia część (ostatnie 82 zadania) mogą być odpowiednie dla graczy 1600-1800. Uprzedzam jednak, że zawodnik z dobrą drugą kategorią (1800) raczej niewiele skorzysta z tego zbioru, chyba że jako odświeżenie oraz sprawdzenie szybkości rozpoznawania uderzeń taktycznych i matowych wzorców. I nie dlatego, że zbiór zadań jest zły, tylko dlatego, że zadania będą zbyt proste. Mnie rozwiązanie ich wszystkich zajęło około czterech godzin. Przyznam, że tylko 2% pozycji było dla mnie nieznanych oraz z 3-4 przykładami miałem spory problem.
Dodam jeszcze, że autor na swojej stronie (szachmistrz.pl) ocenia ten zbiór zadań jako poziom trudności w przedziale rankingowym 1200-2000. Moim zdaniem jest to niestety spora przesada, ponieważ zadania nie są trudniejsze niż poziom 1600-1700. Owszem jest kilkadziesiąt zadań pod koniec, które zawodnikowi z trzecią kategorią mogłyby sprawić nieco trudności, ale na pewno nie są to zadania na poziomie 1800-2000. Owszem, jest kilkanaście zadań w których trzeba wykonać tak zwany cichy ruch (bez bicia i szacha), ale ich rozwiązania są bez większych problemów do znalezienia dla ambitnej trójki i przyzwoitej dwójki. Dlatego podejrzewam, że autor albo nieco rozpędził się w oszacowaniu poziomu... albo po prostu pomylił.
Końcowa ocena tego zbioru to 8,5/10. Niestety muszę odjąć nieco więcej za ten błąd powyżej, bo jeśli szachista poziomu dobrej drugiej kategorii przypadkowo kupi ten zbiór (w nadziei, że "do 2000"), to się mocno rozczaruje. A wszyscy wiemy, że to nie o to chodzi, prawda? No i zmniejszam ocenę za to samo czego zabrakło w poprzedniej części - czyli za brak wyjaśnień tego jak znajdować mata w 2 ruchach. Owszem, jest to zbiór zadań, ale jednak uważam, że poświęcenie 2-3 stron ma opisanie tego na co zwrócić uwagę, byłoby więcej niż wskazane. Pomimo tej surowej oceny, uważam że to jest pozycja godna polecenia - szczególnie dla tych, którzy są na etapie znajdowania prostej taktyki i znajdowania matów w 2 posunięciach. Takim zawodnikom ta publikacja będzie najbardziej przydatna.
Podsumowując, mogę szczerze powiedzieć, że z niecierpliwością czekam na kolejne części (z tego co wiem, to na chwilę obecną zostały wydane trzy części), zwłaszcza na te od poziomu przyzwoitych amatorów (czyli 1800 w górę). Jeśli będą trzymać taką jakość jak te obecnie, to myślę, że będą ciekawą propozycją pomocną w treningu setkom a może i nawet tysiącom amatorów, którzy lubią w domowym zaciszu (lub w wolnych chwilach) rozwiązywać zadania z książki, bez konieczności klikania myszką na kolejne diagramy.
Dodam jeszcze, że autor na swojej stronie (szachmistrz.pl) ocenia ten zbiór zadań jako poziom trudności w przedziale rankingowym 1200-2000. Moim zdaniem jest to niestety spora przesada, ponieważ zadania nie są trudniejsze niż poziom 1600-1700. Owszem jest kilkadziesiąt zadań pod koniec, które zawodnikowi z trzecią kategorią mogłyby sprawić nieco trudności, ale na pewno nie są to zadania na poziomie 1800-2000. Owszem, jest kilkanaście zadań w których trzeba wykonać tak zwany cichy ruch (bez bicia i szacha), ale ich rozwiązania są bez większych problemów do znalezienia dla ambitnej trójki i przyzwoitej dwójki. Dlatego podejrzewam, że autor albo nieco rozpędził się w oszacowaniu poziomu... albo po prostu pomylił.
Końcowa ocena tego zbioru to 8,5/10. Niestety muszę odjąć nieco więcej za ten błąd powyżej, bo jeśli szachista poziomu dobrej drugiej kategorii przypadkowo kupi ten zbiór (w nadziei, że "do 2000"), to się mocno rozczaruje. A wszyscy wiemy, że to nie o to chodzi, prawda? No i zmniejszam ocenę za to samo czego zabrakło w poprzedniej części - czyli za brak wyjaśnień tego jak znajdować mata w 2 ruchach. Owszem, jest to zbiór zadań, ale jednak uważam, że poświęcenie 2-3 stron ma opisanie tego na co zwrócić uwagę, byłoby więcej niż wskazane. Pomimo tej surowej oceny, uważam że to jest pozycja godna polecenia - szczególnie dla tych, którzy są na etapie znajdowania prostej taktyki i znajdowania matów w 2 posunięciach. Takim zawodnikom ta publikacja będzie najbardziej przydatna.
Podsumowując, mogę szczerze powiedzieć, że z niecierpliwością czekam na kolejne części (z tego co wiem, to na chwilę obecną zostały wydane trzy części), zwłaszcza na te od poziomu przyzwoitych amatorów (czyli 1800 w górę). Jeśli będą trzymać taką jakość jak te obecnie, to myślę, że będą ciekawą propozycją pomocną w treningu setkom a może i nawet tysiącom amatorów, którzy lubią w domowym zaciszu (lub w wolnych chwilach) rozwiązywać zadania z książki, bez konieczności klikania myszką na kolejne diagramy.
Wydaje się iż w przyszłości oprócz recenzji książek mogą znaleźć się tez i inne zródła do omawiania np. wykładów na CD, kanałow na YouTube, analizy programów komputerowych czy tez innych...
OdpowiedzUsuńmol
Oj myślę, że to absolutnie nierealne. Po pierwsze nie mam do tego odpowiednich kwalifikacji (bo nie używam profesjonalnych programów ani nie mam wysokiego poziomu gry), a dwa - zdecydowanie nie mam aż tyle (wolnego) czasu, aby tym się dodatkowo zajmować.
UsuńJedyne co realnie mogę zrealizować to właśnie recenzje książek szachowych. Wszystko inne odpada już na wstępie :). Dziękuję za komentarz.
dzięki za recenzje moich książek :)
OdpowiedzUsuńA no to może w takim razie recenzje książek autorów których tu jeszcze nie było. np. J Nunna itp. ...?
OdpowiedzUsuńNiestety nie ma na to szans, ponieważ książki, które nie są zbiorami zadań na razie nie wchodzą w rachubę jeśli chodzi o recenzje. Wyjątek stanowią książki, które powoli przerabiam i niebawem będę publikował ich recenzje. Mam na myśli serię trzech tomów końcówek, wydanych przez Bogdana Zerka.
UsuńNie chciałbym robić recenzji książek, tylko na podstawie ich przekartkowania, bo w ten sposób wielu odbiorców mogłoby poczuć się oszukanych (a ja celowo tego bym nie chciał oczywiście zrobić).
Na pewno będzie jeszcze nieco recenzji zbiorów zadań, bo te są relatywnie łatwe dla mnie do przerobienia i wrzucenia recenzji na bloga. Jeśli jednak chodzi o książki szachowe, to poza nielicznymi wyjątkami, raczej nie ma szans, aby to były ich recenzje.