czwartek, 3 maja 2012

Taktyka ma pierwszeństwo nad strategią – czyli o tym dlaczego najpierw ćwiczymy uderzenia taktyczne i kombinacje

Taktyka ma pierwszeństwo nad strategią – czyli o tym dlaczego najpierw ćwiczymy uderzenia taktyczne i kombinacje. Prosta i jasna sprawa, jednak niekiedy zapominamy o niej, a potem nie możemy zrobić postępu.

Wiele razy starałem się rozegrać naprawdę dobrą partię. Niestety brak wyższego poziomu taktycznego wyraźnie hamuje postęp i przejście na kolejny poziom. Taktyka musi być opanowana pierwsza, ponieważ występuje w każdej fazie gry, stale trzeba ją pilnować i stopień możliwych komplikacji pokazuje, że do poziomu 1700-1800 trzeba robić tysiące zadań z taktyki. Warto zatem bardzo dobrze poznać wszystkie motywy taktyczne (20-25 motywów to wszystkie praktycznie spotykane, chociaż jedynie połowa z nich występuje bardzo często). Następnie trzeba poznawać przykłady zastosowania danego motywu, następnie zobaczyć na czym polega komplikowanie pozycji poprzez łączenie motywów, a na koniec analizować (przerabiać) partie w których jest pokazane w jaki sposób dochodzi do tego uderzenia (kombinacji). Tak czy inaczej absolutne konieczne jest stałe przerabianie zadań taktycznych, gdyż przy silniejszych przeciwnikach będzie widać dużą różnicę w poziomie opanowania tej fazy (części) gry.

Jak trudne zadania trzeba robić? To zależy od celu i możliwości zawodnika. Jedni chcą jedynie widzieć uderzenia 1-2 ruchowe, zaś inni marzą o tym, aby być w stanie zobaczyć i zrealizować kombinację na głębokości 5-6 ruchów. Praktycznie do poziomu 1700-1800 zwykle wystarcza przerabianie zadań, które kończą się (w sensie osiągnięcia konkretnej przewagi) nie dalej niż po 5-6 ruchach. Pamiętajmy o tym, że nie chodzi o to, aby widzieć kombinacje na 10-12 ruchów do przodu, bo takie zdarzają się raz na kilka tysięcy partii. Raczej konieczne jest to, aby rozpoznawać schematy i starać się tak układać pozycję, aby była możliwość zrealizowania uderzenia, które przeciwnik może przeoczyć. Moim zdaniem zawodnik, który jest w stanie grać stale na głębokości 3-4 ruchów, w zupełności może bez większych problemów dojść do poziomu 1700-1800. W pewnym momencie konieczne będzie posługiwanie się oceną pozycji oraz planami, jednak bez taktyki nie da się grać solidnych szachów.

O ile dobrze pamiętam, to jeden z autorów, który uczestniczył w budowie komputera, który ograł mistrza świata Kasparowa w 1997 roku (zwany „Deep Blue”) zwrócił uwagę na to, że pierwotna wersja (tzw. ChipTest) tego potwora była w stanie grać na poziomie 2200 jedynie za pomocą przeliczania setek tysięcy wariantów na głębokości 12-14 półruchów (czyli 6-7 pełnych ruchów). Natomiast GM Soltis sugeruje, iż praktycznie wystarcza aby grać „na 5”. Ma on na myśli 5 półruchów, czyli przewidywanie jedynie 2,5 ruchu (B-C-B-C-B). Twierdzi on, że wystarcza to w zupełności do tego, aby grać przyzwoite szachy. Oczywiście w pewnych pozycjach (zwłaszcza tych, które są mocno nasycone taktyką) konieczne jest niekiedy liczenie na 7-10 ruchów, ale zdarza się to bardzo rzadko.

Na własnym przykładzie mogę potwierdzić, że w momencie zaprzestania ćwiczeń taktycznych, przejście na następny poziom jest bardzo trudny. Już od poziomu 1900-2000 każdy błąd taktyczny („zgubienie piona” – o figurze nie wspominając) kończy niemal zawsze się porażką – zwłaszcza jeśli nie jesteśmy w stanie w zamian za stratę materialną uzyskać jakąś rekompensatę.

Warto jeszcze określić to, aby starać się ćwiczyć maksymalnie efektywnie. Na co warto uważać? Pamiętajmy, żeby nie rozwiązywać na szybkość (czas) dopóki nie robimy zadań po raz kolejny. Kolejny warunek, to unikanie zgadywania – poprzez myślenie typu „a zagram tu i zobaczę co się stanie”. Lepiej jest nie rozwiązać danego zadania i spróbować kolejnym razem aniżeli „sztucznie” znaleźć rozwiązanie. Nie zapominajmy, że trening taktyki powinien być jak najwierniejszym symulowaniem gry turniejowej. Tak więc staramy się nie przestawiać bierek (dopiero jak zapiszemy rozwiązania i zakończymy zadanie), bo potem będzie problem w partii, aby „przestawić się na widzenie zmian”.


Na koniec warto jeszcze zaznaczyć, aby pilnować procesu stopniowania trudności. Tak więc zaczynamy od prostych, potem nieco trudniejsze, aż przechodzimy do najtrudniejszych. Każde zadanie powinno być dla nas na tyle trudne, aby nie rozwiązywać je szybciej niż 30 sekund, ale także nie na tyle trudne, aby zajmowało nam więcej niż 8-10 minut. Im poważniej podejdziemy do treningu taktycznego, tym lepsze efekty będziemy mogli uzyskać w partii. Silni zawodnicy (mistrzowie i arcymistrzowie) są w stanie rozpoznawać 3-4 ruchowe uderzenia niemal natychmiast (tak jak my forsownego mata w 1 lub 2 ruchach). Bez taktyki nie będzie możliwa walka (i rozwój) w żadnej z faz gry: debiucie, grze środkowej czy też końcówce.

Być może jednak wartość dydaktyczna powiedzenia „Szachy to w 99% taktyka” nie jest pustym frazesem.

Traktuj zatem taktykę i jej trening jak codzienne mycie rąk. Dopóki nie wejdzie ci to w krew (aby codziennie poświęcić na to przynajmniej 30 minut), tak długo twoje partie mogą kończyć się właśnie za pomocą taktyki (a nie bardzo ciekawych manewrów, głębokich planów czy chociażby długiej, twardej walki). Mogę potwierdzić, że ne wystarczy zrobić kilkuset czy kilku tysięcy zadań - trzeba na bieżąco być z zadaniami i je rozwiązywać oraz wyciągać wnioski i zapamiętywać układy (schematy, wzorce), a także metodę w jaki sposób doszło do takiego uderzenia. W przeciwnym wypadku wasze partie będą się rozpadać przez kilka prostych strzałów taktycznych lub kombinacji. A dopiero można szachami cieszyć się w pełniejszym zakresie, gdy opanuje się czystą grę (bez podstawiania i widzenie podstawowych gróźb), bo wtedy naprawdę wchodzą w grę tworzenie głębokich strategicznych planów, ocena pozycji i znajdywanie najdokładniejszych ruchów i uzasadnienie tego wszystkiego. Zapewniam, że poziom uzyskanej satysfakcji z tego typu gry jest warty wysiłku stałego "mycia rąk".

3 komentarze:

  1. taktyka i strategia
    temat stary jak swiat :)

    taktyki kazdy moze sie nauczyc- czy tez wytrenowac - oczywiscie poziom zaawansowania juz moze byc rozny - ale mozna
    Ze strategia - jest moim zdaniem inaczej - trzeba miec cos w sobie ze stratega. na temat - taktyki jest wiele ksiazek - bo jak mowilem prosciej to ogarnac- ale do nauki strategi - ksiazek zdecydowanie mniej - bo i temat powazniejszy czy tez trudniejszy jak kto woli

    U zawodnikow ponizej 2000 - decuduje taktyka, natomiast u graczy powyzej (wydaje mi sie ) 2300 to juz strategia decyduje

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba nie tak prosto - generalnie jednak sie zgodzę.

    Taktyka wymaga dobrego wzroku, natomiast strategia już wymaga myślenia! To bardzo istotne rozróżnienie, więc trzeba o tym pamiętać.

    Na pewno strategii jest dużo trudniej się nauczyć niż taktyki - tak samo zresztą jak łatwiej jest nauczyć się tabliczki mnożenia aniżeli myślenia nad sposobem rozwiązywania zadań.

    Na szczęście książek o strategii jest już zdecydowanie DUŻO więcej niż powiedzmy 15-20 lat temu. Temat nie tylko poważniejszy, ale także trudniejszy.

    Natomiast co co zawodników poniżej 2000 to głównie decydują podstawki (ew. błędy taktyczne) oraz słabe końcówki (często do tego niedoczas dochodzi). U zawodników 2300 już nie tyle decyduje strategia i taktyka (chociaż on też), lecz ogólnie przygotowanie debiutowe i tzw. zrozumienie pozycji. U nich walka przebiega na innej głębokości, ale też popełniają błędy - jak zreszt każdy człowiek. Problemem jest jedynie to, że zwykle te błędy są dość drobne i rzadziej spotykane niż u graczy <2000.

    No i chyba najważniejsze: bardzo trudno spotkać gracza 2300 (lub wyżej), który nie posiada własnego repertuaru debiutowego i stale zmienia to co gra. Natomiast u zawodników <2000 nie zawsze jeszcze jest stały repertuar. Co więcej - bywają przypadki, że grają z pamięci 12-14 ruchów, a potem zaczynają myśleć co dalej. Zawodnicy 2300 nie robią w ten sposób, bo by nie doszli do tego poziomu.

    I na koniec ciekawy cytat: Strategia jest wtedy jak trzeba coś zrobić jak nie ma nic do zrobienia, zaś Taktyka, gdy trzeba zrobić coś, gdy jest coś do zrobienia. Na wyższym poziomie może być bardzo trudno robić "neutralne" ruchy ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. to może jeszcze dopiowiem 3 grosze :)

    Żeby może doprecyzować co już razem napisaliśmy

    Taktyke mamy w konkretnym miejscu gry - wtedy szukamy kombinacji na konkretną pozycję

    Strategie powinniśmy juz mieć od pierwszego posunięcia - jeśli dążymy do jakiejś konkretnej pozycji- to wtedy taktyką już dobijamy przeciwnika

    OdpowiedzUsuń