sobota, 14 stycznia 2012

Pełny trening taktyki dla wszystkich amatorów w jednej książce - zbiór 1200 zadań Richarda Pallisera

Tym razem napiszę krótko na temat rzadko spotykanej pracy: mianowicie autor (Richard Palliser, mistrz międzynarodowy) kilka lat temu wydał książkę: The Complete Chess Workout: Train your brain with 1200 puzzles! Co w niej jest takiego, co zasługuje na uznanie? Otóż zawarł w niej 1200 przykładów do samodzielnego rozwiązania. Czy to coś dziwnego? Nie. Chodzi o to, że są to zadania na tyle łatwe, że może je przerabiać osoba mająca średni poziom szachowy ok. 1400-1500, a dodatkowo wraz ze wzrostem siły szachowej (taktycznej) są coraz trudniejsze zadania – niektóre z nich mogą być nawet dla zawodników 1900-2000. Tak więc dostajemy do rąk książkę, która będzie „rosła z nami” – poczynając od poziomu 1400, kończąc na 2000. Później konieczne będą znacznie trudniejsze przykłady.

Jak autor ułożył strukturę pracy?
Na początku spis treści, następnie wprowadzenie i od razu daje zadania do rozwiązania. Jakie są tytuły rozdziałów? Otóż w kolejności są one następujące:
1. Rozgrzewka (100 diagramów; od 1 do 100), 2.Atak (101-679), 3. Debiutowe sztuczki i pułapki (680-739), 4. Umiejętności w końcówce (740-838), 5. Darmowe bierki (figury) oraz przeciążenie (839-1028), 6.Diabelskie obliczenia (1029-1080), 7.Dziesięc testów (1081-1200), 8.Rozwiazania (od strony 211 do 318).

Już same nazwy rozdziałów wyglądają ciekawie, prawda? Ostrzegam, że w tej książce nie ma wyjaśnień dotyczących tego czym są motywy taktyczne i kombinacje. To pozycja dotycząca sprawdzenia swoich umiejętności w taktyce – typowy zbiór zadań. Na końcu w rozdziale rozwiązania, podane są najważniejsze (aczkolwiek krótkie) komentarze do zadań. Zwykle rozwiązania większości zadań nie przekraczają 3-5 ruchów, jednak te najtrudniejsze (diabelskie albo końcówkowe) sięgają niekiedy nawet do 10-12 ruchów!

Na każdej ze stron znajduje się 6 diagramów (wielkości 42x42 mm), a nad nimi nazwiska zawodników, miejscowość oraz rok. Z kolei pod każdym jest polecenie typu „białe (czarne) na ruchu”. Tylko tyle i zarazem aż tyle. Co bardzo istotne – wszystkie zadania zostały sprawdzone przez silnik, więc jest niemal 100% gwarancja, że są podane w rozwiązaniach najsilniejsze kontynuacje.


Na koniec: Richard Palliser zaleca codzienne rozwiązywanie zadań przez co najmniej 10-15 minut, co powinno przynieść niebawem widoczne korzyści. Ważne jest także to, że pod zadaniami nie ma żadnej (!) podpowiedzi – nie wiadomo czy celem jest danie mata, wygranie hetmana, skoczka czy też po prostu małego pioneczka. I stopień trudności także jest losowy – po zadaniu, którego celem było wygranie hetmana (lub wieży) kolejne może mieć na celu wygranie jedynie piona (albo zremisowanie). Tak więc dzięki tego typu układowi możemy być pewni, że będziemy mieli coraz wierniejszą symulację gry turniejowej (praktycznej).

Cóż można dodać jeszcze? Rzadko można spotkać książkę, która jest przeznaczona dla tak szerokiego kręgu zainteresowanych, a jednocześnie jest ciekawie opracowana. Wartość praktyczna tej pozycji jest moim zdaniem duża – nie są to zadania zbyt trudne, a jednocześnie typy pozycji (jak i motywy) bardzo często będą się „przebiajać” przez nasze partie.

Dodam, że książki taktyczne (zwłaszcza zbiory zadań!) rzadko robią na mnie wrażenie. Nie wystarczy bowiem powklejać tysiąc zadań i podać ich rozwiązania. Tutaj liczy się pomysł jak też maksymalna użyteczność (praktyczność) przykładów. Według mnie pierwszy solidny krok w tym kierunku został wykonany – mistrzowi międzynarodowego Richardowi Palliserowi należą się słowa uznania! Z pewnością to jeden z najlepszych zbiorów zadań jaki widziałem w ostatnich latach. I nie chodzi o skalę trudności, lecz wartość praktyczną oraz pomysł ułożenia całości tak, aby czytelnik (zawodnik) miał maksymalne korzyści z jej przerobienia. Myślę, że zwłaszcza zawodnicy turniejowi (nie ważne czy grający w realu czy na Internecie), którzy przeoczają proste uderzenia będą mieli świetną pomoc w tym, aby jak najszybciej pozbyć się „ślepoty” prostych uderzeń – ta książka jest w stanie w tym pomóc. Wystarczy tylko przerabiać te przykłady (15-30 minut codziennie) i przy okazji wyciągać wnioski. Wierzę, że dzięki niej będziecie w stanie szybciej i poprawniej wychwytywać okazje ku temu, aby wykorzystywać taktyczne strzały.

Ogromną zaletą książki jest to, że jest przeznaczona dla każdego w przedziale 1400-2000, a ponadto zawarte w niej są takie motywy jak: widełki (podwójne uderzenie), szpile oraz maty – właśnie te, które najczęściej się zdarzają w partiach. Ponadto autor wybrał zadania z partii w latach 2000-2007, więc zdecydowana większość będzie nieznana czytelnikowi. Oczywiście są też zadania z lat wcześniejszych jak i kilka z tzw. klasyki – autor nie mógł się oprzeć temu, aby je zawrzeć (i chwała mu za to).

Poniżej podaję linki do krótkiej recenzji książki (po angielsku):
http://www.chesscafe.com/text/review621.pdf [recenzja ChessCafe]
http://www.chessville.com/reviews/TheCompleteChessWorkoutVsChessGems.htm [recenzja z chessville - porównanie z inną książką]

5 komentarzy:

  1. Moze warto by bylo wprowadzic na stale dzial recenzja ksiazki ;) np raz w tygodniu jezeli autor bloga ma spora biblioteczke :P bo ciezko o recenzje w ojczystym jezyku

    OdpowiedzUsuń
  2. No można byłoby coś takiego wprowadzić ;). Tylko pytanie czy recenzje książek, do których mam dostęp czy tych, które przerobiłem czy też takich, które nie mają "zaporowej" ceny ;). A może takich, które są po polsku, angielsku albo rosyjsku? :). No i czy mają być wyłącznie książki czy też także zbiory zadań i książki o szachach ale "nietechniczne"? (np. jak szachy naśladują życie). Jeśli chodzi o recenzje książek szachowych w języku polskim to chyba nie widać zalewu takich informacji ;).

    Jeśli zaś chodzi o częstotliwość, to nie wiem czy starczy mi czasu, aby wrzucać recenzję 1x na tydzień. 2 razy w miesiącu jest jeszcze wykonalne, ale częściej będzie stanowić poważny problem :(. Jednak jeśli będzie więcej głosów na "tak, chcemy i prosimy", wówczas można będzie poważnie rozpatrzyć propozycję dodania działu "recenzja książki" :).

    OdpowiedzUsuń
  3. ***Tylko pytanie czy recenzje książek, do których mam dostęp czy tych, które przerobiłem czy też takich, które nie mają "zaporowej" ceny ;).***
    Mysle ze wszystkie mozna poczestowac opisem :) im wiecej tym lepiej wieksza szansa ze cos sie spodoba :)

    Coz jezeli idzie o cene to mozna i wyskoczyc z troche wiekszej kasy jezeli ksiazka jest tego warta :p. A co do jezyka to chyba kolejnosc bedzie polski angielski i dopiero rosyjski :P

    Jezeli idzie o czestotliwosc to w miare mozliowsci oczywiscie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Recenzje książek to jedne z najciekawszych wpisów dla mnie na demonowym blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hajdzik mysli ze warto zaczac od ksiazek wedlug ciebie tych najbardziej wartosciowych.
    Kwestia ceny, daty wydania nie ma znaczenia - chodzi o informacje w nich zawierane

    OdpowiedzUsuń