poniedziałek, 12 września 2011

Planowanie i ocena pozycji - czyli lepszy zły plan niż jego brak

Tym razem kilka słów o planowaniu i ocenie pozycji.

Pierwsze pytanie: czym jest i na czym polega plan oraz planowanie?

Plan, to według słownika:
* to, co się chce, zamierza zrobić; zamiar, pomysł, projekt 
** program, układ zadań i prac, które powinny być wykonane w określonym czasie

Czyli najkrócej coś co chcemy osiągnąć. Przykładowo moim planem będzie przeczytanie 100 stron książki albo też obejrzenie wiadomości w TV. W szachach natomiast moim planem będzie to, aby nie podstawić żadnej figury ani pionka.
Pytanie czym jest planowanie - to po prostu czynność, którą wykonujemy, aby opracować plan. Czyli planujemy co będzie potrzebne, aby przeczytać książkę (odpowiednia ilość wolnego czasu, cisza, książka) lub też obejrzenie informacji w TV (dostęp do telewizora i sygnału danej stacji telewizyjnej, odpowiednia ilość wolnego czasu, konkretna pora o której będą nadawane te informacje).

Zasada w szachach jest prosta: im lepiej potrafimy zaplanować nasze działania (zaraz powiem w jaki sposób, bo to nie jest tak, że sobie planujemy co chcemy bez względu na możliwości), tym łatwiej będzie później to wszystko realizować. Przy okazji - im bardziej realny (prawidłowy) plan, tym większa szansa na to, że wynik będzie możliwie najlepszy. W drastycznym wypadku - jeśli mamy najlepszy (idealny) plan, to tak jakbyśmy grali jak nieomylny Kasparow połączony z Houdinim w połączeniu z Anandem :). Wówczas nikt i nic nie może nas powstrzymać od osiągnięcia zamierzonego celu (wygranej bądź remisu).

Teraz pojawia się pytanie: wiadomo już czym jest plan i że granie według planu jest konieczne (bo ułatwia znajdowywanie najlepszych ruchów i przyspiesza cały proces wraz z minimalizowaniem błędów). Jednak skąd wiadomo jaki plan wybrać: czy każdy plan jest dobry? Lasker już jakiś czas temu powiedział: "lepszy zły plan niż jego brak". I jest w tym bardzo dużo racji, a przy okazji jest to głębokie przesłanie. Chodzi bowiem o to, aby stale planować i realizować nasze zamiary, a nie tylko grać na zasadzie "zobaczymy co się stanie, to potem coś wymyśle i zagram". I teraz dla niektórych może być drobny szok. Przeczytajcie to kilka razy, bowiem może to być zbyt proste, aby było w pełni zrozumiałe. Napiszę to pogrubioną czcionką:

Prawidłowy plan jest nieodłącznie związany z oceną pozycji. Bez oceny pozycji (potencjalnych silnych i słabych stron) nie można stworzyć prawidłowego planu (nie tylko zresztą w szachach).

Tak więc doszliśmy do sedna. Stworzenie najlepszego planu może być o tyle trudne, gdyż wiele osób nie potrafi prawidłowo oceniać pozycji. A co jest trudnego w tym, aby ocenić pozycję jak najlepiej? Otóż na ocenę pozycji składają się konkretne elementy i trzeba umieć je nie tylko wyróżnić, lecz także dokonać ich wyważenia. Słowem: rozbieramy pozycję na części (elementy) pierwsze, a więc dokonujemy analizy. Następnie całość ze sobą sumujemy, a więc tworzymy syntezę. Poniżej krótki opis analizy i syntezy.

Analiza: operacja myślowa, polegająca na rozłożeniu jakiejś całości na części, wyodrębnieniu pewnych jej cech - po to, by lepiej ją zrozumieć
Synteza: połączenie pewnych elementów w całość; także: całość będąca efektem tego połączenia

Dochodzimy do kolejnego kroku, w którym należy się zastanowić nad tym czym jest ocena pozycji.

Ocena pozycji polega na dokonaniu jej analizy, a następnie syntezy. W skrócie: na tym, aby zobaczyć oraz porównać jakie elementy są w niej kluczowe i dokonać ich połączenia, po to, aby wyciągnąć prawidłowe wnioski na temat jej istoty.

Przykładowo: po dokonanej ocenie pozycji wychodzi mi na to, że moja pozycja jest gorsza (a więc przeciwnika lepsza). Tak więc zgodnie z regułami (prawami) Steinitza - w gorszej pozycji musimy się bronić, natomiast w lepszej - atakować. Inaczej będziemy skazani na porażkę (atakując w gorszej pozycji niebawem atak wygaśnie lub dostaniemy kontrę i wrócimy do obrony, ale już znacznie trudniejszej, albo też broniąc się w lepszej pozycji stracimy przewagę i przeciwnik przejmując inicjatywę wymusi na nas kolejne ustępstwa).

Teraz pewnie chcielibyście zobaczyć jak to wygląda w praktyce, prawda? Mam nadzieję, że uzbroicie się w cierpliwości i niebawem zobaczycie co mam na myśli. Wbrew pozorom nie jest to łatwy temat, więc muszę poświęcić na niego nieco czasu, przygotować odpowiednie przykłady, a potem postaram się je w taki sposób zaprezentować, aby was przekonały. Przyznam się, że dla mnie pojęcia "planu i planowania" istniały już od dawien dawna, ale dopiero teraz zdaję sobie sprawę z ich istoty oraz konieczności stosowania. Niekiedy widzę grę zawodników poziomu 1500-1800, którzy grając bez planu przegrywają pozycje, które nie da się przegrać mając (dość prosty, jeśli się wie jak go stworzyć) plan działania. Osobiście dzięki planowej grze udało mi się (głównie w końcówkach, ale także w gorszych pozycjach gry środkowej) wiele razy sprowadzić grę na remisowe tory. Nawet jeśli niektórzy krzyczeli "ta pozycja jest (musi być) wygrana", to ja miałem świadomość tego, że jest remisowa (oczywiście przy poprawnej grze).

PS. Ten wpis jest dedykowany wszystkim, którzy grają bez planu i nie mogą (pomimo upływu czasu oraz podjętego wysiłku) znacząco poprawić jakości swojej gry. Także dedykuję go koleżance Magdalenie, która od dłuższego czasu gra "na własną rękę" (pomimo tego, że ocena pozycji wskazuje, że należy się bronić, a nie atakować). Owszem - rozumiem w pełni, że atakowanie jest znacznie łatwiejsze niż obrona, ale gra bez obrony to jak bieganie na jednej nodze: można tak funkcjonować, jednak pojawia się pytanie - z jakim efektem (korzyściami) oraz po co (skoro można inaczej). No i słynne pytanie z serii Bruce Lee (dotyczące stwierdzenia "najlepszą obroną jest atak"). Mianowicie: "co zrobisz jeśli ktoś będzie lepiej od ciebie atakował"?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz