wtorek, 25 października 2011

Jak dużo teorii debiutowej trzeba obecnie znać i dlaczego bez znajomości debiutu nie sposób osiągać sukcesu

Dziś co nieco o debiutach i tym jak dużo teorii debiutowej trzeba obecnie znać i dlaczego bez znajomości debiutu nie sposób osiągać sukcesu.
 
Obecnie coraz trudniej jest uzyskać naprawdę dobrą pozycję po debiucie (po 12-16 ruchach), nie mówiąc już o uzyskaniu konkretnej przewagi. Już zawodnicy poziomu 1700 coraz bardziej wyuczają się debiutów (wariantów), które mają opanowane aż do powstania gry środkowej (średnio 15-16 ruch). Tak więc z upływem czasu coraz trudniej jest "wyjść z debiutu" jeśli trafimy na przeciwnika (zwykle wystarczą zawodnicy w przedziale 2150-2200-2250), który opanował dany wariant, a my w niej wchodzimy. Czemu tak się dzieje?!

Powodów dla których poziom szachowego debiutu (teorii) stale wzrasta jest co najmniej kika (według mnie najbardziej istotne):
1) obecnie jest rozgrywanych tysiące partii miesięcznie (zarówno w formie tradycyjnej na turniejach w realu jak też w formie korespondencyjnej, nie wspominając o wielu partiach rozgrywanych na serwerach szachowych)
2) dostęp do informacji jest bardzo łatwy i szybki. Zwykle wystarczy wpisać w wyszukiwarkę Google odpowiednią nazwę baz partii szachowych... a miliony partii (plus ostatnie z turniejów) są dla nas do pobrania (zwykle za drobną lub większą opłatą)
3) poziom szachowy w debiucie w ciągu ostatnich (30-40) lat uległ drastycznemu zwiększeniu. Sam Kasparow napisał książkę o wymownym tytule "debiutowa rewolucja lat 80-tych". Obecnie nowinki zwykle znajduje (stosuje) się w granicach 11-14 ruchu (oczywiście pomijam systemy w których nowinka pojawia się dopiero po 20-22 ruchu!). Warto dodać, że 50 lat temu nowinki zwykle bywały w okolicach 8-9 ruchu.
4) dzięki rozwojowi technologii otrzymaliśmy znaczną pomoc w przetwarzaniu danych - mam na myśli wprowadzenie (w ciągu ostatnich 5-6 lat) silnych (i dostępnych) komputerów oraz bazy danych, które pomagają w znajdywaniu (i obalaniu!) różnych nowych idei debiutowych (ogromne ilości danych można przetwarzać znacznie szybciej i efektywniej)
5) dostępna w ciagu ostatnich (5-10) lat literatura szachowa (głównie związana z książkami i opracowaniami debiutowymi) sprawia, że przeciętny Kowalski jest w stanie bez problemu nauczyć się systemu debiutowego (na poziomie co najmniej 2400-2500), które są opracowywane na bazie partii i analiz mistrzów oraz arcymistrzów. Nie trzeba chyba dodawać, że książki wydawnictwa Quality Chess z serii "Grandmaster Repertuair" ciesza się ogromnym uznaniem wśród czytelników. Jest tak dlatego, że są one pisane przez zawodników praktyków, którzy poświęcili kilkanaście lat swojego życia na rozgrywanie i analizowanie danych wariantów debiutowych. Dodatkowo są one weryfikowane (wzmacniane) za pomocą silikonowych potworów, co sprawia, że ich jakość jest naprawdę niesamowita.

Co to oznacza w praktyce? Niestety mam chyba smutną wiadomość dla amatorów, którzy chcą przebić poziom 1900-2000 (czyli według mnie, to koniec amatorstwa, początek poważnej pracy nad szachami). Mianowicie KONIECZNE jest opracowanie na swój użytek reperturaru debiutowego, który będziemy stale stosowali. Obejmuje to wybranie jak i nauczenie się pewnych wariantów (systemów) debiutowych, które nam najlepiej odpowiadają. Dziś już bardzo trudno jest grać i osiągać sukcesy bez znajomości teorii debiutowej. Nawet zawodnik słabszy w grze środkowej jak i końcowej będzie w stanie uzyskać dużo lepszą pozycję, którą potem stopniowo będzie "wyciskał", aby zamienić na wygraną.

Drastycznym przykładem są "chodzące książki debiutowe", czyli zawodnicy, którzy są w stanie rozegrać debiut na poziomie 2200-2300, by potem grę środkową grać z siłą 2000, a końcówkę ledwie 1800. Nie muszę chyba dodawać, że ich rozwój jest mocno zahamowany (zwykle nigdy nie przekraczają oni poziomu 1900-2000).

Tak więc wszystkim zawodnikom, którzy chcą osiągać sukcesy polecam opracowywanie swojego repertuaru debiutowego już od poziomu 1700-1800. Wcześniej według mnie nie jest to zbyt efektywne, gdyż zwykle za bardzo kuleją: taktyka, końcówki i planowanie. Natomiast od poziomu 1800 bardzo trudno jest robić postęp, gdy się gra "na czuja" - nawet słabsi zawodnicy są w stanie przygotować się na nas i tak rozegrać debiut, abyśmy nie musieli się martwić przewagą. A jak już wielokrotnie pisałem - bez przewagi nie ma mowy o wygrywaniu, prawda? Tak więc: (od co najmniej 5-10 lat) skończyły się czasy czasy romantycznych debiutów oraz grania "na czuja". Jesli ktoś nie chce utknąć na poziomie 1800-1900, to radzę nieco wybrać repertuar debiutowy. Z pewnością ułatwi on i przyspieszy rozwój szachowy jak też osiąganie wyższych szczebli szachowego wtajemniczenia.

Moje przemyślenia pochodzą z własnej praktyki z turniejów, które grywałem w realu (w latach 1997-2009 z nielicznymi przerwami) oraz z obserwacji partii rozgrywanych w Internecie (głównie na kurniku oraz serwerze FICS). Dodatkowo inspirację zaczerpnąłem z artykułu (drugiej części) statystyka Jeffa Sonasa dotyczącego "problemu remisów w partiach turniejowych". Być może ktoś będzie chętny, aby poczytać, więc podaję link:

Sonas: what exactly is the problem? [06.09.2011]
http://www.chessbase.com/newsdetail.asp?newsid=7499

Sonas: what exactly is the problem of draws – Part 2 [24.10.2011]
http://www.chessbase.com/newsdetail.asp?newsid=7629

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz