poniedziałek, 19 września 2011

Jeśli potrafisz solidnie grać końcówki, wówczas śmiało możesz stwierdzić, że umiesz grać w szachy

Tym razem mottem są końcówki. Już dawno temu wielki mistrz świata Capablanca zalecał, aby zaczynać naukę gry w szachy od końcówek (oczywiście to taki skrót myślowy, bo wcześniej jeszcze trzeba poznać podstawowe motywy taktyczne i kombinacyjne). Uważam, że jest w tym bardzo dużo sensu. Dlaczego? Otóż dlatego, że najpierw uczymy się operować bierkami w niewielkiej ilości (3-4 nasze bierki i podobna ilość u przeciwnika). Z czasem, gdy załapiemy harmonię oraz najważniejsze metody gry oraz plany, wówczas należy stopniowo przechodzić do gry środkowej. Natomiast na samym końcu można już uczyć się debiutów, gdyż wiadomo później jakiego rodzaju plany mogą być realizowane i które z figur należy wymieniać, a które zachować. W jakim celu? Oczywiście po to, aby można było końcówkę zagrać poprawnie i z ciut lepszej pozycji wycisnąć wygranej (a jeśli przeciwnik się będzie znakomicie bronił, wówczas zasłuży na remis).

Moje obserwacje wskazują na to, że wiele amatorów i pasjonatów szachowych nie ma zbyt dużego pojęcia (ale także i wiedzy!) na temat tego jak należy grać w końcówce. Wiele osób (moim zdaniem nie do końca słusznie!) uważa, że końcówki są nudne, trudne i nic się w nich nie dzieje. A ja osobiście od pewnego czasu zakochałem się w końcówkach i staram się je coraz lepiej poznawać i rozumieć, a następnie stosować w partii. Z uwagi na to, że może być problemem to, iż nie wszyscy wiedzą, które końcówki są istotne i w jaki sposób należy się ich nauczyć, więc proponuję drobne rozeznanie. Na tej podstawie będę chciał (już od kolejnego numeru) utworzyć rubrykę dotyczącą nauki podstawowych końcówek (czyli do poziomu 1400). Jak już się to uda, wówczas będzie drugi etap nauki - czyli "średnia szkoła końcówek". Obejmie ona poziom od 1400 do 1800. Wierzę, że przy dobrym tempie uda się oba te kursy przeprowadzić w ciągu 12 miesięcy. A tymczasem zobaczmy jak będzie wyglądała "podstawowa szkoła końcówek"....

 
PS. Szkoła końcówek jest dedykowana wszystkim, którzy chcą się zorientować w podstawach gry końcówej oraz koledze Wojtkowi, który jeszcze nie do końca uświadamia sobie, że bez nich nie będzie w stanie przekroczyć poziomu 1600.

2 komentarze:

  1. Tenże kolega Wojtek jest bardzo swiadom tego ze bez koncowek - zatrzyma sie w rozwoju szachowym :).
    No ale nie od razu Ameryke zbudowali, a ponieważ jeszcze mam slabe debiuty (glownie czarnymi) to musze to podreperować, bo nawet znajomość koncowek na nic mi sie przyda, jak partie przegram w poczatkowej fazie :P.

    Ale nad debiutami juz jakis czas pracuje- teraz staram sie mocno podszkolic w debiucie czarnych, oraz caly czas staram sie 30min dziennie przeznaczyc na schestempo.
    ALe jak tylko moj debiut czarnych osiagnie normalny poziom to wtedy, skoncentruje sie tlyko i wylacznie nad koncowkami i taktyka - i mysle ze zrobie sobie prezent na urodziny (luty) i osoagne stabilne 1600FICsowe
    takze trzymj kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam stale kciuki (i to mocno!). Interesuje mnie jedno: jesli dostaniesz gracza poziomu 1580-1600 z ktorym uzyskasz ciut lepsza pozycje, to co sie bedzie dzialo, gdy zacznie sie ruch nr 35-40. Nie bede pytal jak bedziesz gral koncowke przy ruchu nr 60-70 ;). Na pewno jednak chetnie zobacze jak wzmacniasz debiuty, aby w koncowce nadal przegrywac :P.

    Jesli bedziesz zyskiwal w debiucie przewage lekkiej figury, wowczas koncowek nie musisz sie niemal w ogole uczyc. Najwyzej zostaniesz z ta przewaga majac jeszcze krola ;). Zajrzyj do tabeli i zobacz jakim wynikiem koncza sie partie, gdy jedna ze stron ma lekka figurke (czyli G lub S) ;). Jesli jest to wygrana, to bede musial z korektorem powaznie pogadac :P.

    OdpowiedzUsuń