piątek, 7 października 2016

Taktyka szachowa totalnie odlotowa: właśnie to chciałem wiedzieć (13)

...Kolejnym razem przyjrzymy się zbiorowi zadań, który jest nieoficjalną czwartą częścią serii "Szachowa szkoła taktyki: końcówki". Mam nadzieję, że dzięki rozwiązywaniu zadań z tych zbiorów wiele osób nie tylko polepszy swój szachowy (taktyczny) poziom, ale również doceni jakość pracy trenera Pawła Dobrynieckiego. Moim zdaniem niezbyt często udaje się trafić na tak solidne opracowania dzięki którym możemy szlifować (czy też testować) nasze szachowe mistrzostwo.... - i właśnie nastał czas, aby zrealizować to postanowienie (czy też obietnicę).

Książka szkoła szachów - końcówki, to czwarta część z serii "Szachowej szkoły" wydanych przez mistrza Fide Pawła Dobrynieckiego - dobrze nam znanego ukraińskiego trenera. Tym razem będziemy mieli okazję sprawdzić nasz poziom taktyki, ale w ostatniej części szachowej rozgrywki.

Kto jest ciekawy tego co oferuje nam ta książeczka? Otóż ten zbiór (wydany w roku 2010) zawiera 516 zadań, które zostały zawarte na stu stronach. Do tego dochodzą także rozwiązania, które są w środkowej części, a więc można je łatwo wyjąć. Sprawdźmy jednak na ile dobry jest ten zbiór zadań dotyczący końcówek. Spis treści pokazuje wyraźnie, że to świetny test wszystkich zakończeń szachowych. Znajdziemy w nim podział tematów na: końcówki pionowe (10), skoczkowe (4), gońcowe (4), wieżowe (9) i hetmańskie (7). Dochodzą do tego jeszcze tematy idei w końcówkach, którymi są: remis, łapanie (zamykanie) figur czy też realizacja przewagi (przejście do pionowej końcówki). Dzięki temu wystarczy rzut oka na dany temat, otworzenie zbioru na określonej stronie... i voila! Można więc szybko sprawdzać w których miejscach uczeń ma problemy z końcówkami!


Nauczyciel za jej pomocą testuje naszą umiejętność rozwiązywania łamigłówek, oferując konkurs w którym za zdobycie odpowiedniej ilości punktów otrzymujemy daną kategorię. I tak (według sugestii autora): prawidłowe rozwiązanie 100 zadań to poziom gry, któremu odpowiada: 3 kategoria (ranking 1600), 200 - 2 (1800), 300 - 2+ (1900), 400 - 1 (2000) zaś 500 - normie na kandydata na mistrza (2100). Dzięki temu każdy może oszacować jaką kategorię (poziom) może osiągnąć - w zależności od ilości zdobytych punktów. Do dyspozycji w tej części mamy aż 516 zadań (we wszystkich zaczynają białe), więc czeka nas sporo pracy.

Książeczka jest adresowana do młodych szachistów, trenerów, rodziców, osób prowadzących szachowe kółka (kluby) szachowe jak i do nauczycieli. Zbiór może być wykorzystany w celu przeprowadzenia zajęć treningowych jak i do samodzielnej pracy. Jak we wstępie pisze autor - pozycja zalecana dla szachistów posiadających kategorie. Jak na chwilę obecną to ten zbiór jest zakończeniem serii "Szkoły szachowej". Dodam, że jednej z najlepszej serii testów (zbiorów zadań) z jaką miałem do czynienia.

Przerabianie tej książeczki (rozwiązywanie zadań) wcale nie wymaga znajomości języka obcego (ukraińskiego, rosyjskiego, angielskiego czy niemieckiego - w takich bowiem językach jest podane krótkie wprowadzenie). Na każdej stronie znajdziemy 6 zadań: dodatkowo jest podany nagłówek, który informuje nas o tym do jakiej kategorii należy dana grupa zadań. Jeśli nie chcemy się sugerować tego typu podpowiedziami, wówczas można zakryć nagłówek i rozwiązywać zadania w taki sposób jak w prawdziwej partii - bez jakiejkolwiek podpowiedzi. Dodatkowo w środku książeczki mamy 8 stron rozwiązań, które można spokojnie wyjąć. Dodatkowo ostatnia część rozwiązań jest wydrukowana na przedostatniej stronie, więc można wyciąć ostatnią kartkę, aby nie było u ucznia niepotrzebnej pokusy zaglądania przed samodzielnym znalezieniem rozwiązania.

Teraz na koniec kilka słów dlaczego tak wysoko cenię sobie tę serię zbiorów zadań. Przede wszystkim te zbiory znakomicie pokazują jak można odpowiednio dobrać zadania, aby przekazać maksimum idei w minimalnej ilości bierek. Kolejnym dowodem i powodem dla którego tak bardzo podobają mi się te reszebniki jest ich jakość - obecnie diagramy są wyraźne i przejrzyste, wydrukowane na jasnym papierze i przy zachowaniu bardzo dobrego kontrastu (wersja wydana 10 lat wcześniej była dużo słabsza pod względem wydania). Nie trzeba już wpatrywać się i zgadywać jakie bierki stoją na danym diagramie. Dodatkowy plus to umieszczone w środku rozwiązania (w międzynarodowej notacji jako obrazki figur i pionów) - w razie konieczności można je wyjąć, tak aby nasz uczeń (lub my sami) nie musiał się sztucznie wspomagać (jak kto woli - rozwiązywać bez użycia własnej głowy). Zbiory te są nie tylko stale poddawane testom, ale każde kolejne wydania są poprawiane (ulepszane). Co jeszcze bardzo pozytywnie świadczy o tym zbiorze to recenzenci (testerzy) - czterech mistrzów i sędzia, którzy pomagają w tym, aby zadania były ciekawe i poprawne - czyli dbają o to, aby miały miano najwyższej jakości.

Dla jakiego grona odbiorców (czyli jakiego poziomu zawodników) ten zbiór jest zalecany? Uważam, że najwięcej skorzystają z niego zawodnicy poziomu 1800-2000 (odpowiednio 2 i 1 kategoria). Niemniej w przypadku zawodników, którzy posiadają silną pierwszą kategorię (albo słaby poziom kandydata) - można wykorzystać ten zbiór, aby sprawdzić ich znajomość różnych motywów ukrytych w tym zbiorze (czyli w formie typowo testowej, która ma za zadanie wychwycić dziury i zaległości w wiedzy oraz umiejętnościach taktycznych danego zawodnika czy ucznia).

Końcowa ocena tego zbioru to 10/10. Jest to jedna z nielicznych pozycji, która została świetnie przemyślana (pomysł) jak i zrealizowana (wydanie). Poprzednie wydania były niestety wydawane na średnim poziomie edytorskim, więc czekałem na to, aby w końcu autor poprosił kogoś by zrobił to na najwyższym poziomie. I tym razem się to w pełni udało! Pomysł znakomity, wykonanie rewelacyjne! Naprawdę??! Tak! Okładka, papier, poziom edytorski oraz jakość druku - to już najwyższy poziom. Właśnie w ten sposób wyobrażam sobie idealną książkę szachową czy też zbiór zadań.

Dodam, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat spędziłem wiele godzin podczas rozwiązywania tych łamigłówek. Za każdym razem porażała mnie jakość tych zadań - pozornie proste, a jakże głębokie i różnorodne idee. Przyznam, że początkowo wpadałem w wiele pułapek, a część zadań uznawałem za nierozwiązywalne. Niemniej wyciągniecie wniosków z popełnianych błędów pozwoliło mi zobaczyć realizację przewagi (lub walkę o remis) w fazie końcowej w zupełnie innym świetle. Raz jeszcze podkreślę - te zbiory (cała seria) nie są dobre, one są po prostu rewelacyjne! Tutaj nie ma co szukać "dziury w całym" - to po prostu klasyka!

Mogę jeszcze dodać, że ten zbiór pierwszym razem zakończyłem rozwiązywać 6,5 roku temu (tak, wówczas jeszcze byłem w miarę aktywny i ćwiczyłem nieco szachy). Udało mi się tego dokonać po 10 miesiącach, niemniej warto wziąć pod uwagę, że te łamigłówki rozwiązywałem "z doskoku". Wówczas wersja miała 540 zadań, a mój poziom poprawności to w pełni rozwiązane 460 zadań, zaś pozostałe albo wcale nie ruszone albo tylko rozpoczęte (tj. z adnotacją "do dalszej analizy"). Można zatem uznać, iż przerobiłem ten zbiór w około 85%, a reszta była dla mnie zbyt trudna. Obecna wersja jest skrócona o 24 zadania, ale to praktycznie niemal w żadnym stopniu nie wpływa na ocenę zbioru. Realnie przerobienie tej książki testowej zajmuje około 40-45 godzin (zakładam średnio zużycie nie więcej niż 5 minut na rozwiązanie każdego zadania). Nie warto jednak spieszyć się albo "wisieć" nad zadaniem dłużej niż 15 minut. W tych testach chodzi bowiem o sprawdzenie jak też  znalezienie miejsc, które są słabościami danego zawodnika (ucznia). W ten sposób bez problemu można przygotować lekcje związane z konkretnymi przykładami, tak aby szachista był w stanie jak najszybciej usunąć swoje słabości w tym obszarze szachowej wiedzy.

Być może ktoś chciałby zapytać jaki skutek przyniosło rozwiązywanie tych zadań z tego rewelacyjnego zbioru. Proszę bardzo. Po pierwsze od razu miałem gotowy profil tego na jakim poziomie są moje podstawowe końcówki. Następnym plusem było to, że wszystkie nierozwiązane zadania (lub te z dopiskiem "do analizy") pokazały mi jakiego typu końcówki muszę przerobić. Poza tym jeszcze troszkę końcówek przerabiałem z legendarnej serii Sławina (głównie były to podobnego typu zakończenia), więc na pewno mam w głowie pewien solidny zarys podstaw końcówek. Niemal za każdym razem mocno się dziwię, gdy dość dobrzy zawodnicy na FICS (zwłaszcza ci z rankingiem w przedziale od 1700 do 2000) stale mi powtarzają, że naprawdę dobrze rozgrywam końcówki. Ja się nieco śmieję, że "wśród ślepców jednooki jest królem", ale z pewnością kilka ligowych partii miałem na tyle dobrze rozegranych, iż widać było wyraźnie, że mam orientację co do ostatniej fazy gry. Tym razem zamierzam rozwiązać zadania z tego zbioru (wersji o której napisałem czyli najnowszej) na poziomie 95-100%.

Tak na marginesie przyznam, iż nie wyobrażam sobie zawodnika poziomu pierwszej kategorii, który nie byłby w stanie biegle poruszać się w tego typu podstawowych końcówkach, które absolutnie obowiązują każdego silnego amatora. Dlatego właśnie jestem bardzo wdzięczny Pawłowi Dobrynieckiemu za to, że dzięki niemu mam szansę na to, aby mieć do dyspozycji świetne narzędzie testowe dotyczące końcówek. Wierzę, że każdy dobry szkoleniowiec czy też poważny zawodnik również będzie miał wiele radości z tego, że nie musi samodzielnie opracowywać takich pozycji testowych (treningowych).

Następne dwa artykuły w tej serii będą poświęcone kolejnym opracowaniom Pawła Dobrynieckiego. Mam na myśli takie pozycje testowe (zbiory zadań) jak "Podwójne uderzenie" (250) i "Związanie" (300). Pomimo ogromu pracy i obowiązków postaram się, aby obie recenzje (jak kto woli - poszerzone opisy) ukazały się jeszcze przed końcem miesiąca. Uważam bowiem, że warto dzielić się ważnymi informacjami na temat dobrych pozycji z innymi amatorami* i pasjonatami królewskiej gry, gdyż zdecydowanie brakuje opisów właśnie tego typu pozycji (przynajmniej według mojej oceny i rozeznania, które ostatnio przeprowadziłem)

EDIT: * jeśli na bloga zaglądają nie tylko amatorzy, ale także mistrzowie (bywają też i arcymistrzowie!), trenerzy oraz instruktorzy i wszyscy z  nich korzystają z tego skromnego amatorskiego źródła... to dla mnie jest istotne potwierdzenie (a zarazem wyróżnienie). Daje to bowiem nadzieję ku temu, iż prowadzenie bloga jest potrzebne i celowe (każdy kto prowadzi swoją stronę lub bloga zdaje sobie sprawę ile wymaga to wysiłku). Cieszy mnie to bardzo i jest mi zarazem miło, że również zawodowi szachiści zajmujący się procesem szkolenia... chętnie zaglądają i korzystają z treści, do których według mnie wszyscy powinni mieć bezpłatny i nieograniczony dostęp (a trenerzy i instruktorzy mogą zawsze mieć pod ręką niezbędną wiedzę, którą później mogą się podzielić ze swoimi podopiecznymi). To tyle tytułem krótkiego wyjaśnienia. Dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz