sobota, 31 marca 2012

Trening czyni mistrza, a świadomy trening sprawia, że stajemy się ekspertami

Czy zastanawialiście się nad tym co sprawia, że jedni osiągają wysoki poziom osiągnięć, a inni zostają całe życie przeciętni? Trening czyni mistrza, a świadomy trening sprawia, że stajemy się ekspertami. Dlaczego tak się dzieje i czy trzeba urodzić się z "dobrymi genami" czy trzeba po prostu poświęcić się danej dziedzinie? Czy można być ekspertem w kilku albo kilkunastu dziedzinach?



Tak, to ja: ekspert w dziedzinie stawania się ekspertem... szwedzki psycholog Anders Ericsson - profesor Uniwersytetu z Florydy

 
Warto byłoby się temu przyjrzeć, ponieważ temat może być bardziej trudny (ale także istotny) niż się pierwotnie wydaje.

Na chwilę obecną mogę powiedzieć tylko to, że:

1. Osoby, które stają się ekspertami wcale nie pracują po 10-12 godzin dziennie (chociaż pracują dużo, jednak w dłuższym okresie czasu)

2. Nie wystarczy jedynie ćwiczyć, ale trzeba robić to efektywnie (tu kłania się tzw. świadomy trening, czyli taki który jest niewygodny, ale bardzo efektywny)

3. To nie (jedynie) geny decydują o tym czy będziemy mogli dojść do wysokiego poziomu, lecz przede wszystkim świadoma, efektywna praca i realny cel wraz z realizowanym planem pracy (naturalne zdolności mogą nam pomagać, ale nie wyręczą nas od wykonania pewnej pracy, którą każdy musi wykonać).

4. Świadomy trening jest wyjątkowo trudnym i jednocześnie najbardziej efektywnym rodzajem wysiłku. Trzeba jednak stopniowo uczyć się tego w jaki sposób wydłużać okresy świadomego treningu (wbrew pozorom niewiele osób wie na czym to polega, a jeszcze mnie to praktykuje).

5. Najczęściej osiągnięcie poziomu eksperta wymaga przerobienia (treningu) około 10 tysięcy godzin. Nie jest to łatwe, gdyż jest wiele pokus i wymaga charakteru, aby poświęcić się na co najmniej kilka (czasem kilkanaście) lat, po to, aby osiągnięć cel, który założyliśmy (zwykle jest to wysoko ustawiona poprzeczka).

6. Najłatwiej zaobserwować efekty naszej pracy poprzez wyniki. Prosta zależność – im lepiej wykonana praca – tym lepsze wyniki (warto jednak pamiętać o pewnych zasadach, które sprawiają, że czasem trzeba się cofnąć, aby przeskoczyć na kolejny poziom).

Czy każdy z nas może być ekspertem w dowolnej dziedzinie? A chociażby w szachach? Dlaczego osiągnięcie poziomu eksperta jest takie trudne? Czemu w szachach jedni uczą się, studiują i trenują po 20 lat i dochodzą do poziomu 1 kategorii, a inni zostają arcymistrzami? Na te i podobne pytania będę chciał próbować udzielić ciekawych odpowiedzi. Niebawem będzie do ściągnięcia plik w PDF, w którym zaprezentuję bardzo istotną próbkę naukowego podejścia do problematyki stawania się ekspertem.

Nazywam się Anders Ericsson, jestem profesorem, psychologiem oraz ekspertem jeśli chodzi o badania nad stawaniem się ekspertem. Podpowiem ci w jaki sposób można dojść do poziomu eksperta w dowolnej dziedzinie - poza muzykami badałem także szachistów i ich osiągnięcia

5 komentarzy:

  1. Jak to sie dzieje ze ten prof thinker to ma takie "wejscia" i znajomosci ???! hm....
    a zatem czekamy na ten wykład (pdf-a).!!!

    Z ciekawszych osobistości, które się chyba tu kojarza to
    - Solomon W. Golomb = matematyk , kojarzony z hexomino, "tetrisem" , wynalazca warcaboszachów, bedacej mixem obu gier
    - Edward de Bono = psycholog, kojarzony z pojeciem "lateral thinking" (myślenia równoległego), m. in. autor ksiazki
    "Sześć kapeluszy myślowych" i twórca ciekawej gry "L".
    - Maxey Brooke= popularyzator i znawca gier (np. Kubo, Kercheck itd.)
    - Charles Dodgson (tj. Lewis Carroll) = autor "Alicji w krainie czarów"; wymyslił gre "Metamorfozy"
    - John Horton Conway= twórca gry "live" (gra w życie), która pozniej rozpowszechnił Martin Gardner

    itd

    ps. Ostatni natrafiłem na ciekawa ksiazke: "Kod talentu - Jak zostać geniuszem ?" D. Coyle;a ; jeszce jej nie czytalem ale mozna ja chyba tu "z góry" polecic... ?! czy tak ?

    mol

    OdpowiedzUsuń
  2. PS. i o co tu chodzi z tym logo... "super -mana" ( ? ? ) co to za trick...??

    mol

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj. W swoim tekście użyłeś kilkukrotnie określenia "świadomy trening". Internet milczy na ten temat, czy mógłbyś krótko przybliżyć na czym będzie polegał np. świadomy trening szachowej taktyki? Pozdrawiam, stały czytelnik.

    OdpowiedzUsuń
  4. @ mol

    1) Tak, jest wielu fachowców, którzy zajmują się różnymi problemami powiązanymi z szachami: z pewnością warto zapoznawać się z ich publikacjami. Są to naukowcy różnych dyscyplin (matematyka, psychologia, statystyka, itp.) jak też pisarze i dziennikarze. Przy okazji od razu dodam, że zdecydowanie mogę polecić książkę: "Kod talentu - Jak zostać geniuszem ?" D. Coyle'a - nie posiadam jej, ale autor z pewnością przyłożył się do tematu. No i co bardzo istotne - jest łatwa do nabycia i napisana (wydana) w języku polskim.

    2) Logo supermana ma symbolizować to, że można się zbliżać do poziomu "super-human" za pomocą wykorzystywania tego co ma do powiedzenia prof. Ericsson. Myślę, że chyba będzie trzeba opracować tego PDF, to więcej się wyjaśni ;).

    @ anonimowy
    Tak, wiele razy powtarzam frazę (zwrot): "świadomy trening". Wbrew pozorom Internet nie milczy, chociaż po polsku może być dość niewiele (w porównaniu do ilości tych po angielsku) informacji o tym rodzaju treningu. Dodam jedynie, że poza magią nie wymyślono dotąd nic lepszego. Inaczej biorąc wiele osób przemyca to pojęcie, ale niemal nikt go odpowiednio nie przekazuje. Można powiedzieć, że ten rodzaj treningu to efektywność na poziomie 100% - w taki właśnie sposób dochodzi się relatywnie bardzo szybko do bardzo znaczących wyników (efektów). To mniej więcej tak jakby zwykli ludzie poruszali się z prędkością od 1 do 12 km/h, niektórzy umieją biegać (12-25 km/h), kolejni jeżdzą rowerami (25-60 km/h), a "deliberate practice" to jeżdzenie samochodem wyściowym (250-400 km/h). Mam nadzieję, że widać różnicę? Od razu dodaję, że wymaga to "mocnego paliwa" (na ludzki mówiąc - odpowiedniego podejścia i twardej postawy), niemniej wyniki są naprawdę "z górnej półki".

    Tak więc chyba na weekend będzie trzeba przygotować "świąteczną niespodziankę", tak aby do barszczu z jajkiem... można było wieczorkiem podelektować się artykułem/wywiadem (przesłuchałem audycję około 200 razy i nadal jestem pod wrażeniem - szkoda, że trwa jedynie 30 minut). Zrobię smaczka i dodam, że właśnie Dan Coyle (autor "Kod talentu") jest jednym z głównych gości - poza profesorem Andersem Ericssonem. Mieszanka naprawdę niesamowita!

    A wnioski...? Jak dla mnie szokujące (chociaż dla niektórych mogą wydawać się banalne), pomimo że wiele razy uczyłem się o tym i przyglądałem się tego typu zagadnieniom. Teraz chyba jest to znacznie bardziej świadome (no i 200 powtórek robi swoje).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Quote:
      Tak więc chyba na weekend będzie trzeba przygotować "świąteczną niespodziankę", tak aby do barszczu z jajkiem... można było wieczorkiem podelektować się artykułem/wywiadem...

      no i ...?

      mol

      Usuń