środa, 19 listopada 2014

Poczytaj mi mamo, naucz mnie tato – czyli jak rodzice mogą pomagać dziecku w edukacji szachowej (3)

Jest wiele sposobów dzięki którym możemy wspierać nasze szachowe pociechy. W tej serii wpisów postaram się przedstawić najprostsze z nich – takie, które nie wymagają niemal żadnych nakładów poza dobrymi chęciami (decyzją) oraz poświęceniem odrobiny czasu naszemu dziecku.

Chcę zaprezentować kolejny PROSTY sposób w jaki można wspólnie uczyć własne dzieci szachów i przy okazji dobrze się bawić. Dodam, że to ćwiczenie bardzo dobrze pasuje dla praktycznie każdej grupy wiekowej - szczególnie dla młodszych dzieci.

Na czym polega owo ćwiczenie? To w zasadzie taki mini zestaw ćwiczeń, które opiera się na jednym ciekawym rozwiązaniu (idei). Sprawdzamy dzięki nim (tym ćwiczeniom) jak nasi mali (czy młodzi) uczniowie opanowali umiejętność poruszania się i zbijania bierek (bierka - to figura lub pion: inaczej mówiąc dostępny drewniany materiał, którym posługujemy się w grze szachowej).

Za każdym razem ćwiczenie rozpoczynamy od tego, aby każde z dzieci (uczestników zabawy) miało pod ręką (obok przy szachownicy) pełen komplet bierek* jednego koloru. Jaś ma zatem 16 bierek białych, zaś Małgosia - tyle samo koloru czarnego (* - jeśli ktoś uważa to za istotne, to można profilaktycznie wykluczyć oba króle z gier).

1. Wszystkie bierki to konie!
Jaś mający białe bierki zaczyna grę (a raczej zabawę). Ustawia na dowolnym polu bierkę (nie ważne czy to figura czy pion), która ma właściwości skoczka. Zadaniem Małgosi jest ustawienie na innym (wolnym) polu swojego "konika" (znowu dowolna bierka, która oznacza skoczka - może, ale nie musi być nią prawdziwy skoczek) w taki sposób, aby atakował ustawioną poprzednio bierkę przez Jasia. Teraz ostatnią ustawioną bierkę przez Małgosię musi zaatakować bierka ustawiona przez Jasia - wyłącznie na takim polu z jakiego ją naprawdę atakuje (czyli w dowolnej odległości skoczkowej). I tak na przemian - do momentu, gdy wyczerpią się możliwości albo skończą się wolne bierki do ustawiania. Następną "partię" zaczynają czarne i tak aż do momentu, gdy znudzi się ta zabawa.

2. Wszystkie bierki to wieże!
To samo co poprzednio, ale teraz wszystkie bierki oznaczają wieże. I znowu jeden z uczestników (może to być gracz mający czarne) ustawia na wybranym przez siebie polu, a potem jego przeciwnik ma tak ustawić swoją, aby atakowała ostatnio postawioną bierkę ("wieżę") na szachownicy - tak jakby to była prawdziwa wieża.

3. Wszystkie bierki to gońce!
To samo co poprzednio, ale teraz wszystkie bierki oznaczają gońce. I znowu jeden z uczestników (może to być gracz mający czarne) ustawia na wybranym przez siebie polu, a potem jego przeciwnik ma tak ustawić swojego gońca, aby atakował ostatnio postawioną bierkę ("gońca") na szachownicy - tak jakby to była prawdziwy goniec. Można umówić się, że co kilka "dostawień" trzeba zmienić pole (na przeciwne) na którym ustawiamy "gońca" - tak, aby była możliwość symulacji gońców różnopolowych.

4. Wszystkie bierki to hetmany!
To samo co poprzednio, ale teraz wszystkie bierki oznaczają hetmany. I znowu jeden z uczestników (może to być gracz mający czarne) ustawia na wybranym przez siebie polu, a potem jego przeciwnik ma tak ustawić swojego hetmana, aby atakował ostatnio postawioną bierkę ("hetmana") na szachownicy - tak jakby to był prawdziwy hetman. Można wprowadzić dodatkowy element zabawy polegający na tym, że hetmany mają się atakować: a) zawsze po skosie, b) zawsze po liniach prostych c) raz po skosie, a kolejny raz po (dowolnych) liniach prostych.

5. Wszystkie bierki są zwyczajne!
Tutaj najpełniejszy wariant gry (zabawy). Wszystkie bierki są tym czym są naprawdę i zasady są te same. Niemniej warto unikać w tej zabawie wykorzystywania króli, ponieważ mogą potem powstać pewne problemy związane z tym, że gracze będą je nieprawidłowo ustawiali w prawdziwie bitwie (np. pod szachem, król obok króla, itd.). Jeśli zaś chodzi o pionki to można umówić się, że w tej wersji gry zgadzamy się (bądź nie) na to, aby dowolny z pionków mógł stawać na liniach pierwszej i ósmej.


O czym jeszcze należy pamiętać? Przede wszystkim o tym, aby chwalić dzieci za to, że fajnie ćwiczą oraz dać im do zrozumienia, że w tej grze nie ma ani wygranych ani przegranych - a dokładniej: należy podkreślać wyraźnie, że OBOJE są wygranymi (zwycięzcami), ponieważ WSPÓLNIE sobie pomagają w sprawdzeniu stopnia przyswojenia umiejętności związanych z atakowaniem (zbijaniem) bierek.

Warto jeszcze dodać, że na podstawie tego pomysłu można odpowiednio modyfikować (zmieniać) poszczególne wersje (warianty) i tworzyć nowe odmiany. Przykładowo: ściąganie bierek bądź ich zbijanie. Ściąganie będzie polegało na tym, że po zakończonym ćwiczeniu - gdy wszystkie bierki stoją w atakującej pozycji w stosunku do siebie - każde z dzieci na przemian ściąga od ostatniej do pierwszej bierki - ale tak, aby zachować sens pierwotnego ćwiczenia (czyli tylko te bezpośrednio pod biciem w 1 ruchu możemy ściągać). Natomiast zbijanie będzie polegać na tym, że Jaś zbija (przesuwa) przedostatnią bierkę (B) ostatnią bierką (A) i tą zbitą (B) usuwa z szachownicy. Następnie Małgosia zbija w ten sam sposób i następuje zamiana, dotąd aż wyczerpią się wszelkie możliwości.

Dzięki takim ćwiczeniom można połączyć dobrą zabawę i sprawdzenie nabytych wiadomości o ruchach figur. Przy okazji można dzieci zachęcać, aby jeśli zechcą spróbowały "ścigać się z czasem". Wiele dzieci bardzo lubi to ćwiczenie, bo jest łatwe, szybkie i przy okazji "dynamiczne". No i co też ważne: niemal wszystkie dzieci są w stanie odnosić w nim sukcesy! A to też bardzo istotny aspekt! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz