wtorek, 28 grudnia 2010

Tryb życia szachisty i ograniczanie negatywnych skutków siedzącego trybu życia

Szachista, który myśli o tym, aby móc sprawnie funkcjonować nie tylko za szachownicą, ale i w życiu codziennym MUSI absolutnie być aktywny fizycznie. Najczęściej wiąże się to z uprawianiem danego sportu. Może to być piłka nożna, siatkowa, koszykowa, jeżdżenie na rowerze, biegi, pływanie, jogging, siłownia, tenis ziemny, stołowy i innego rodzaju aktywności fizyczne. Ważne, aby danej osobie sprawiało to przyjemność oraz aby po każdym wysiłku możliwe było „spalenie szkodliwego stresu” i doładowanie „przyjemnymi adrenalinami”. Jest to szczególnie ważne w sytuacji w której szachista kilka godzin dziennie pracuje umysłowo nad szachami (nie wspominając o tym, gdy ma także pracę tego typu!).

Ograniczanie negatywnych skutków siedzącego trybu życia (treningu) powinno wiązać się z tym, aby zawodnik miał świadomość tego, że dyscyplina szachowa jest specyficzna i należy dodatkowo przeplatać ją właśnie z aktywnością fizyczną, relaksem, wypoczynkiem oraz ogólnie nazywanym aktywnym trybem życia. Wystarczy wspomnieć o tym, że analizę danej pozycji (z partii lub też ze zbioru zadań) można przeprowadzać w pozycji leżącej czy też nawet w ruchu (np. gdy uprawiamy jogging to można zapamiętane pozycje analizować jednocześnie biegnąc i słuchając muzyki relaksacyjnej). Ważne jest także to, aby często wykonywać ćwiczenia rozluźniające, zwłaszcza wtedy, gdy wpatrujemy się w monitor przez dłuższy czas (analizując lub rozgrywając pozycje lub partie). Są to te same zasady (higiena pracy), które obowiązują przy pracy siedzącej przy komputerze. Na pewno nie sposób wyeliminować pracy w pozycji siedzącej, lecz należy stale starać się przeplatać tego rodzaju pracę z innymi pozycjami i aktywnościami. Za przykład posłużyć może sytuacja w której włączona muzyka relaksacyjna pozwala mi się wewnętrznie wyciszyć a jednocześnie skupić i zapamiętuję daną pozycję i rozwiązuję leżąc na łóżku z zamkniętymi oczami. Gdy już uda mi się znaleźć rozwiązanie wówczas biorę leżący w pobliżu zeszyt i zapisuje moje odkrycia. Następnie biorę do ręki zbiór zadań, przyglądam się kolejnej pozycji przez minutę (ewentualnie dłużej jeśli nie zdążę w tym czasie jej zapamiętać) i powtarzam ten proces. Może to być jeden ze sposobów w których ograniczamy szkodliwy tryb pracy siedzącej (zwłaszcza w zbyt dużych ilościach i bez odpowiednio często robionych przerw).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz